OKBB Radny Wizytówka Aktualności Interpelacje Galeria Refleksje Zaproszenia Kontakt
2005-12-16Uzasadnienie

Od kilku lat Ośrodek Conradowski realizuje współpracę z Okręgową Naukową Biblioteką w Żytomierzu. Owocuje ona wzajemnymi wizytami grup młodych Polaków, ich zbliżeniem i przyjaźniami, konkursami wiedzy o twórczości i życiu Conrada.

Właśnie poprzez taki konkurs wyłoniona została kolejna grupa młodzieży, m.in. z I Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku, która może odwiedzić Żytomierz na zaproszenie przyjaciół z Ukrainy. By doszło do wyjazdu, konieczna jest gwarancja sfinansowania przejazdu autokarowego. Pozostałe koszty ponosi strona zapraszająca.

W przekonaniu, że wykaże Pan Prezydent pełnię zrozumienia dla potrzeby utrwalania w świadomości młodego polskiego czytelnika – polskiego pochodzenia pisarza, składam w Pana ręce prośbę o umieszczenie w planie wydatków I półrocza 2006 stosownej kwoty.

Odpowiedź: z dnia 18 stycznia 2006 od Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

W odpowiedzi na Pana pismo dotyczące dofinansowania wyjazdu m.in. z I Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku do Żytomierza na Ukrainie uprzejmie informuję, że zgodnie z § 5 ust. 2 Porozumienia w sprawie wspólnego prowadzenia i finansowania instytucji kultury pod nazwą "Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Josepha Conrada - Korzeniowskiego w Gdańsku" zawartego w dniu 12 sierpnia 2002 roku z Samorządem Województwa Pomorskiego dotacje Miasta Gdańska mogą być przeznaczone jedynie na finansowanie filii WiMBP.
Organizując konkurs WiMBP powinna sfinansować koszty nagród z dotacji otrzymywanych od Marszałka Województwa Pomorskiego.

/patrz także: Interpelacje 06.01.2006/




Bliska Ukraina

Conrad Korzeniowski - świadomość korzeni

Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

Wniosek

W imieniu Ośrodka Conradowskiego przy WiM Biblioteki Publicznej w Gdańsku zwracam się do Pana Prezydenta – poprzez Komisję Kultury RMG – o przychylność dla projektu przybliżenia gdańskiej młodzieży istoty twórczości Josepha Conrada Korzeniowskiego.
2005-12-16Uzasadnienie

Składałem w tej sprawie Interpelacje 22 listopada 2003, 9 grudnia 2003 i 26 lutego 2005. W tym czasie Komisja Rozwoju Przestrzennego kilkakrotnie rozpatrywała przypadek, przeprowadzając także z mojej inicjatywy wizję lokalną w terenie. Wspólną konkluzją zainteresowanych stron było postawienie wniosku o zmianę – korektę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i regulację systemu komunikacji.

Pierwsza kwestia niemal osiągnęła swój finał. 13 grudnia br., w trakcie posiedzenia KRP, jednogłośnie przyjęliśmy koncepcję mpzp „Ujeścisko, rejon Dąbrówki”, co oznacza, że – po uchwaleniu planu niebawem – rzeczywisty obraz terenu będzie zgodny z planem, co z kolei zainteresowanym właścicielom posesji umożliwi wykupy przydomowych gruntów.

Otrzymałem także zapewnienie urbanistów z BRMG, iż – w razie zawarcia przez mieszkańców zainteresowanych budową miejsc parkingowych porozumienia z właścicielem terenu sąsiadującego (EKOLAN) – istniejący plan im to umożliwia.

Pozostała zatem jedynie sprawa regulacji kierunków ruchu. Mieszcząca się w minimum norm uliczka dojazdowa do kilku domostw, stała się ulicą przelotową dla znacznej części osiedla. Wysokie różnice poziomów wokół, stwarzające dodatkowe zagrożenie zimą, wymagają dostosowania do obecnej sytuacji zarówno kierunków jazdy, jak i prędkości. Wydaje się, że – w tym przypadku – progi spowalniające jak najbardziej się sprawdzą.

Cała sprawa jest doskonale znana Panu Dyrektorowi Antoniemu Szczytowi – mam więc nadzieję, że tym razem znajdzie szybko swój finał.

Odpowiedź z dnia 02.01.2006 od Zastępcy Prezydenta Gdańska Pana Szczepana Lewny

(...) Obowiązująca obecnie organizacja ruchu drogowego na terenie osiedla "Na Stoku" wprowadzona została na początku 2003 roku w wyniku porozumienia i po akceptacji Spółdzielni Budownictwa Jednorodzinnego "Na Stoku", aktualnego zarządcy dróg na terenie osiedla w związku z najechaniem pojazdu ciężarowego (zsunięcie się po śliskości nawierzchni) na ogrodzenie jednej z posesji przy ul. Królowej Jadwigi. Wprowadzone wówczas zmiany polegały na:

  • odwróceniu kierunku ruchu na łączniku pomiędzy ulicami: Królowej Jadwigi i Dąbrówki;
  • odwróceniu kierunku ruchu na fragmencie ulicy Dąbrówki na odcinku od posesji nr 41 do posesji nr 71;
  • wprowadzeniu na fragmencie ulicy Wawelskiej, na odcinku pomiedzy ulicami Dąbrówki i Królowej Jadwigi, ruchu dwukierunkowego.

    Wdrożenie ww. zmian w organizacji ruchu drogowego miało na celu zapewnienie niezbędnego poziomu bezpieczeństwa na terenie osiedla, a w szczególności na skrzyżowaniu w rejonie posesji przy ul. Królowej Jadwigi 105 oraz wyeliminowanie występujących przypadków zagrożeń bezpieczeństwa ruchu drogowego polegających na wjeżdżaniu pojazdów jadących łącznikiem posiadającym 12 % spadek na chodnik i tereny posesji na ul. Królowej Jadwigi.

    Przedstawiając powyższe informuję Pana, iz wprowadzone na początku 2003 roku - w oparciu o opracowany przez Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku projekt - zmiany w organizacji ruchu drogowego na terenie osiedla "Na Stoku" spełniają wszelkie uwarunkowania określone w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym. Przyjęte obecnie rozwiązania w organizacji ruchu drogowego w sposób profesjonalny zapewniają na istniejącym układzie drogowym osiedla optymalny poziom bezpieczeństwa, jak też nieuciążliwy dojazd do wszystkich zlokalizowanych w tym rejonie posesji.

    Odnosząc się do Pana wniosku dotyczącego budowy progów zwalniających na ulicy Dąbrówki na odcinku od posesji nr 50 do posesji nr 76 chciałbym poinformować Pana, iż - wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców - w celu uspokojenia ruchu na osiedlu "Na Stoku" ze szczególnym uwzględnieniem ciągu komunikacyjnego łączącego osiedle Pogodne z ul. Wawelską - na prośbę Wydziału Gospodarki Komunalnej Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku opracował koncepcję lokalizacji czterech listwowych progów zwalniających z elementów prefabrykowanych na ulicy Dąbrówki na wysokości posesji nr 72, 56, 59, 45. Przedstawiona koncepcja została pozytywnie zaopiniowana przez działającą przy Wydziale Komisję ds. bezpieczeństwa i organizacji ruchu drogowego na posiedzeniu w dniu 13.07.2005 roku. Przyjęcie przedstawionych koncepcji będzie podstawą do opracowania przez Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku projektów wykonawczych poszczególnych elementów uspokojenia ruchu. Jednocześnie - na podstawie informacji uzyskanych z ZDiZ w Gdańsku - informuję, iż dokumentacja projektowa ww. progów zwalniających zostanie wykonana do końca drugiego kwartału 2006 roku, natomiast ich realizacja nastąpi w ramach posiadanych przez ZDiZ środków na 2006 rok, po wcześniejszym opracowaniu szczegółowego harmonogramu realizacji zadań.

    Przedstawiając powyższe wyrażam przekonanie, iż wykonanie na ul. Dąbrówki ww. urządzeń do wymuszenia fizycznego ograniczenia prędkości pojazdów w znacznym stopniu przyczyni sie do uspokojenia ruchu na osiedlu, a tym samym poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego.




  • Dwa lata Dąbrówki

    Nadzieja na finał

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Bardzo proszę o wsparcie moich 2-letnich starań o zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom domów przy ul. Dąbrówki w Gdańsku poprzez:
  • ustalenie (wspólnie z właścicielami posesji) odpowiednich aktualnie kierunków komunikacji samochodowej na okolicznych uliczkach;
  • ustawienie (w porozumieniu z właścicielami posesji) progów spowalniających na kilkusetmetrowym odcinku ulicy Dąbrówki od numeru 50 do 76.
  • 2005-12-16Uzasadnienie

    Kilkakrotnie prosiłem Pana Prezydenta o pomoc w uregulowaniu relacji między kierowcami samochodów, właścicielami firm budowlanych i mieszkańcami tej ulicy. Trójstronnie mieliśmy świadomość, że sprawa – choć banalna – nie jest prosta. Dopiero jednak kolejny wypadek w listopadzie 2003 roku, tym razem z tragicznym finałem, spowodował energiczniejsze działanie służb miejskich.

    Obserwacja tych poczynań nie napawa jednak optymizmem. 2200. metrowa ulica sprawia wrażenie poligonu doświadczalnego drogowców. Nie ustają modyfikacje „garbów”, ich przenosiny, skracanie i wydłużanie, obniżanie i podwyższanie. Tak, jak by nie było europejskich wzorców i nie musiano liczyć się z kosztami.

    Po kolejnych prośbach o interwencję przejechałem tę ulicę osobiście kilkakrotnie, starając się zachować zgodnie z przepisami. Wśród pięciu biegów do przodu nie znalazłem takiego, który pozwoliłby jechać tam na przemian 20, 30 i 50 km na godzinę, pokonując po drodze sześć progów. Z trudem znajdowałem niektóre znaki, pochowane za drzewami lub krzewami.

    Perełką jest zatem umieszczanie tam jeszcze fotoradaru. Zbyt wiele dostałem sygnałów od kierowców, którzy jadąc przepisowo zostali zmuszeni do płacenia mandatu, by im nie wierzyć. Czy sprawa to braku homologacji urządzenia, czy wadliwego ustawienia – nie ma znaczenia. Ważne, że metodą prób i błędów bezpieczeństwa się nie naprawi ani kultury kierowców nie nauczy.

    W imieniu Osowian będę zobowiązany za zwołanie takiego konsylium, które – zdając Panu Prezydentowi dokładną opinię na temat – zdolne będzie do znalezienia jednoznacznego i optymalnego rozwiązania.

    Odpowiedź z dnia 28.12.2005 od Zastępcy Prezydenta Gdańska Pana Szczepana Lewny

    W odpowiedzi na Interpelację dotyczącą budowy progów na ul. Barniewickiej i pomiarów prędkości prowadzonych na tej ulicy przy pomocy fotoradaru, uprzejmie informuję:

    Ulica Barniewicka, przebiegająca przez osiedle mieszkaniowe, stanowi jedyną trasę dojazdu samochodów ciężarowych do obiektów przemysłowych zlokalizowanych przy ul. Nowy Świat. Rozumiejąc problemy mieszkańców i zagrożenia, jakie niesie za sobą intensywny ruch samochodowy, a zwłaszcza ruch pojazdów poruszających się z nadmierną prędkością, służby miejskie szukały rozwiązań, które skutecznie ograniczyłyby zagrożenia, nie utrudniając jednocześnie ruchu autobusów komunikacji zbiorowej, w tym autobusów niskopodłogowych.

    Trudności, jakie stwarzała konieczność pogodzenia interesów mieszkańców i przewoźnika były przyczyną trzykrotnej przebudowy progów:

  • Pierwotnie wykonano wyniesione przejścia dla pieszych, które wprawdzie skutecznie ograniczały prędkość, jednak nie pozwalały na poruszanie się autobusów niskopodłogowych, szczególnie przy ich dużym obciążeniu.
  • Kolejne elementy zwalniające, to progi wysypowe, jedyne progi dopuszczone do stosowania na trasie przejazdu autobusów komunikacji zbiorowej. Ich wymiar musi być dostosowany do rozstawu kół autobusów w taki sposób, by przejazd autobusu przez próg nie był odczuwany przez pasażerów. To z kolei powodowało, że również samochody ciężarowe nie ograniczały prędkości, a ponadto część samochodów osobowych omijała progi wysypowe jadąc "slalomem".
  • W związku z powyższym zorganizowane zostało spotkanie z mieszkańcami, na którym wspólnie ustalono, że progi zostana przebudowane przez wypełnienie powierzchni między progami wysypowymi, a jednocześnie wydłużony i złagodzony zostanie najazd na progi, co umożliwi poruszanie się autobusów niskopodłogowych. Ponadto, zgodnie z wnioskiem mieszkańców wykonane zostały dodatkowe progi na odcinku od skrzyżowania z ul. Niedziałkowskiego do stacji PKP Gdańsk - Osowa.

    Obecne rozwiązanie jest rozwiązaniem ostatecznym ponieważ funkcjonujące progi dobrze spełniają swoją rolę i zostały zaakceptowane również przez Zakład Komunikacji Miejskiej.

    Koszt budowy wyniesionych przejść dla pieszych w roku 2003 i ich rozbiórka w roku 2005 wyniosł 13.581 złotych, natomiast budowa progów wysypowych, ich przebudowa oraz budowa dodatkowych progów płytowych na dalszym odcinku ul. Barniewickiej kosztowały 46.483 złote.

    Informuję, że wnioski o prowadzenie kontroli prędkości przy pomocy fotoradaru składane były wielokrotnie przez mieszkańców ulicy Barniewickiej. Wzym ciągu wnioski w tej sprawie oraz postulaty, by były one jak najczęstsze, wpływają do Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Urząd zwracał się kilkakrotnie do Naczelnika Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku o prowadzenie kontroli.

    Zgodnie z informacją uzyskaną w SRD KMP w Gdańsku, pomiary prędkości prowadzone były przy pomocy urzadzeń posiadających świadectwo legalizacji ważne do 31 lipca 2006 roku.




  • Barniewicka w Europie

    2200 metrów... poligonu

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Uprzejmie proszę o podsumowanie:

  • ile razy, w ciągu lat 2003 / 2004 / 2005 były budowane i rozbierane progi zwalniające ruch na ulicy Barniewickiej w Osowej;
  • ile prace te kosztowały w poszczególnych latach i łącznie,

    a także o informację: kto i z czyjego polecenia począł ustawianie w tej ulicy fotoradaru.
  • 2005-12-08Kierownictwo Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Młodych” – właściciela lub dzierżawcy większości terenu wokół starej kotłowni – zapewniło mnie o swojej woli zawiązania wszelkiej współpracy: tak z Państwa Firmą, jak i z Miastem – dla uporządkowania i zagospodaro-wania okolicy. Ze swojej strony także deklaruję pomoc – by jak najszybciej problemowi zaradzić.




    Z dyżuru w "Galeonie"

    U zbiegu Chłopskiej i Pomorskiej

    Do Zarządu GPEC Sp. z o.o.

    Uprzejmie proszę o informację na temat Państwa planów co do nieużywanej kotłowni, zlokalizowanej u zbiegu ulic Pomorskiej i Chłopskiej na gdańskim Przymorzu. Z sygnałów otrzymywanych od okolicznych Mieszkańców wiem, iż obiekt - stale dewastowany i rozkradany – stał się miejscem spotkań lokalnej chuliganerii. Żyjących w sąsiedztwie, miejsce to napawa dzisiaj niepokojem i strachem.
    2005-12-08Otrzymałem list od Pana Jacka H. z Osowej – który został przez Zainteresowanego wysłany także do Pana Prezydenta i wielu gdańskich instytucji – przypominający o sprawie ciągnącej się już kilka lat. Temat „kładki” lub „przekopu” pod obwodnicą powracał za mojej pamięci wielokrotnie: czy to w trakcie uchwalania WPI, czy podczas dyskusji nad Budżetem. Poszczególne inwestycje zostały jednak w trakcie procedur pogrupowane w taki sposób, że nie umiem dzisiaj udzielić zainteresowanym (z 10- tysięcznej dzielnicy) kompetentnej odpowiedzi.

    Odpowiedź z dnia 20.12.2005 od Zastępcy Prezydenta Gdańska Pana Szczepana Lewny

    W odpowiedzi na Pana zapytanie w sprawie budowy bezkolizyjnego przejścia pieszo-rowerowego nad Obwodnicą Trójmiasta, w rejonie węzła "Wysoka" uprzejmie informuję, że stanowi ono element kompleksowego programu rozbudowy układu drogowego w tym rejonie, realizowanego w wyniku porozumienia Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Gdańsku, Centrum Geant Osowa oraz Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.

    Obejmuje on budowę bezkolizyjnego wjazdu na teren kompleksu handlowo-usługowego z ulicy Spacerowej, budowę ww. kładki pieszo-rowerowej w ciągu ulic Kielnieńskiej i Spacerowej oraz docelowo rozbudowę węzła "Wysoka" przystosowaną do dwujezdniowego przekroju ulicy Spacerowej.

    W wyniku dotychczasowych uzgodnień dokonano podziału zakresu działań przygotowania i realizacji kładki pieszo-rowerowej pomiędzy zainteresowanych:

  • Dokumentację projektową oraz procedury uzyskania pozwolenia na budowę wykona własnym staraniem i na własny koszt Centrum Geant. Aktualnie Biuro Inżynierii Komunikacyjnej M.Berendt opracowuje dokumentację budowlaną i wykonawczą na realizację kładki oraz powiązań pieszych i rowerowych z istniejącym układem ulicznym, z terminem zakończenia prac w połowie 2006 roku.

  • Budowę obiektu kładki pieszo-rowerowej wykona własnymi siłami i z własnych środków finansowych GDDKiA O/Gdańsk w pasie drogowym Obwodnicy Trójmiasta.

  • Budowę tras dojść pieszych i dojazdów rowerowych do ww. obiektu wykona z własnych środków i własnymi siłami miasto.

    W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym Miasta na lata 2006 - 2010 zarezerwowano środki finansowe na realizację zakresu robót przewidzianych dla miasta w wysokości 800 tysięcy złotych w 2007 roku.

    Czekaj tatko latka...

    czyli - jak skomentował sprawę pewien Osowianin - są w Gdańsku poważniejsze problemy drogowe...
    Bardzo, widzę, dobry negocjator reprezentował Gdańsk w rozmowach z Geantem... Wcześniejsze obietnice były diabła warte - poczekają Osowianie jeszcze lata na możliwość pieszego dojścia do centrum handlowego, które mają pod bokiem i które utrudnia im dojazd do własnych domów. Boć - o ile mi wiadomo - "docelowa rozbudowa węzła "Wysoka" przystosowana do dwujezdniowego przekroju ulicy Spacerowej" to przyszłość bardzo odległa.
    A pomysł przedłużenia ulicy Jednorożca przekopem pod Obwodnicą (czyli tam, gdzie Osowianie przeskakują bariery ochronne na Obwodnicy) w ogóle nie jest brany pod uwagę.





  • Pytam o kładkę

    Osowianie na obwodnicy

    Proszę o przypomnienie ustaleń, obowiązujących na „dzień dzisiejszy”, w sprawie budowy przejścia pieszo rowerowego przez obwodnicę – na wysokości Osowej.
    2005-12-08W przedwojennym budynku, ok. 10 lat temu, zainstalowano kotły gazowe (odzyskane po demontażu z innego obiektu) o mocy grzewczej znacznie przewyższającej potrzeby tej kamienicy. Według relacji zainteresowanych, pracują one bez wymaganego dozoru technicznego, co wielokrotnie powoduje przegrzewanie mieszkań ponad wszelkie normy (temperatura 27 st. C wewnątrz przy 20 st. C powietrza na zewnątrz). Rozpoczynanie i kończenie sezonu grzewczego ma się nijak do kalendarza i warunków pogodowych, na co lokatorzy nie mają wpływu, bo nie są uprawnieni do obsługi pieca.

    Ponadto, w kamienicy tej od ok. 2 lat jednego z mieszkań nikt nie zajmuje – zatem pozostałych siedmiu lokatorów płaci wspólnie koszty tego pustostanu.

    Mieszkania komunalne – w swej istocie – potrzebne są dla ustawowego zapewnienia dachu nad głowami uboższej części społeczeństwa. W wielu przypadkach – także i w wyżej wskazanym – koszt utrzymania niewielkich powierzchni życiowych niebezpiecznie zbliża się do kosztu utrzymania willi. Jestem przekonany, że konieczne jest tu przeprowadzenie analiz i wyprowadzenie oczywistych wniosków. Bardzo proszę Pana Prezydenta o spowodowanie takich działań i przedstawienie radnym skali problemu, a także roli naprawczej samorządu.

    Odpowiedź z dnia 22.12.2005 od Zastępcy Prezydenta Gdańska Pana Szczepana Lewny

    (...) Jakkolwiek Interpelacja dotyczy wszystkich składników opłat obciążających najemców lokali komunalnych w w/w budynku, to - jak wynika z uzasadnienia - największe kontrowersje budzą opłaty z tytułu ich ogrzewania. Opłaty te są istotnie wysokie i są skutkiem nieefektywnego systemu grzewczego budynku (energochłonne kotły gazowe bez możliwości automatycznej regulacji temperatury wody w zależności od temperatury zewnętrznej, zawyżone przekroje rur na instalacji, nieodpowiednie usytuowanie grzejników itp.).

    Budynek z takim systemem grzewczym został przejęty przez byłe PGM Gdańsk-Oliwa, a potem przez Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych od Pomorskiego Okręgowego Zakładu Gazownictwa w 1998 roku.

    Zarządcy budynku znany jest problem wysokich kosztów ogrzewania przedmiotowego budynku i wielu innych budynków, w których występują podobne problemy. Działania naprawcze w tym zakresie podejmowane są sukcesywnie, w miarę posiadanych środków finansowych. W projekcie planu remontów na 2006 rok GZNK przewiduje wykonanie wymiany kotłów na nowe z możliwością automatycznej regulacji w zależności od temperatur zewnętrznych, jak również wymianę poziomów w piwnicy i zamontowanie regulacyjnych zaworów podpionowych. Przewiduje się również remont pomieszczenia kotłowni. Dokumentacja techniczna została opracowana w br. Wykonanie w/w robót winno w znaczący sposób usprawnić działanie systemu grzewczego. Pozostałe roboty, tj. wymianę rur i grzejników w lokalach planuje się na 2007 rok.

    Dla wyjaśnienia dodaję, że zgodnie z opinią zarządcy przegrzanie lokalu sygnalizował jedynie pan Józef M. Niektórzy inni najemcy zgłaszali niedogrzanie lokali.

    Zarząd czyni starania, aby przyspieszyć zasiedlenie lokalu nr 5a (wspólny z lokalem nr 5). O wstąpienie w stosunek najmu lokalu 5a ubiegał się konkubent zmarłej najemczyni, który po złożeniu pozwu do sądu w tej sprawie opuścił lokal i do dnia dzisiejszego nie ustalono miejsca jego pobytu. W maju br. zapadł wyrok Sądu Rejonowego w Gdańsku oddalający powództwo konkubenta. Najemca lokalu nr 5 zamierza wznowić starania o poszerzenie lokalu o lokal 5a i w przypadku pozytywnego załatwienia wniosku - wykupić lokal.

    Koszty ogrzewania lokalu nr 5a nie obciążają najemców pozostałych lokali w budynku.(...)




    Mieszkania komunalne dla milionerów

    Pieniądze z gazem puszczane

    Serdecznie proszę o sprawdzenie i wyjaśnienie przyczyn wysokich czynszów i opłat, jakie za swoje mieszkania muszą ponosić lokatorzy budynku przy ul. Śląskiej 3 w Gdańsku. Przykładowa faktura, którą próbowałem analizować w trakcie swojego dyżuru radnego, składała się z : czynszu, zaliczki za zimną wodę, zaliczki za ścieki, opłaty zmiennej za ogrzewanie, opłaty stałej za ogrzewanie, opłaty za wywóz śmieci i kosztu oświetlenia wspólnego. Proszący mnie o pomoc Pan Józef M. (nr ewid. umowy najmu 11-01-04259), opisał kilka niepokojących sytuacji.
    2005-12-08Obowiązujący na tym terenie plan miejscowy z 28 maja 1991 roku zaczął być zmieniany uchwałą o przystąpieniu do sporządzania nowego z 23 maja 2002 r. – czyli w poprzedniej kadencji samorządu. Uchwalony został w procedurze prezentacji przed Komisją Rozwoju Przestrzennego RMG 18 maja ubr. (przy czworgu obecnych – jednogłośnie) oraz w trakcie Sesji RMG 27 maja ubr. (20 głosami „za”). W obu przypadkach – także ja – nie zgłaszałem żadnych wątpliwości. Uważam jednak, że zostałem wprowadzony w błąd przez urbanistów z Biura Rozwoju Miasta.

    Na czym polega istota błędu ? Poprzedni plan miejscowy, używający „starej” klasyfikacji kategorii przeznaczenia terenu, przewidywał na większości obszaru strefę usługowo – produkcyjną. Było to uzasadnione m.in. uciążliwością pasa nalotów na pobliskie lotnisko. Ziemię kupowali tam zatem ludzie (w tym również proszący mnie teraz o interwencję) zamierzający budować tam warsztaty usługowe i hale produkcyjne.

    W uzasadnieniu przystąpienia do zmiany mpzp wpisano potrzebę złagodzenia warunków zabudowy, dopuszczając na tym obszarze także budownictwo mieszkaniowo-usługowe. Po wniesieniu przez przedsiębiorców protestów i zarzutów do wyłożonego planu, przywrócono na fragmencie planu strefę bardziej uciążliwą (wg. nowej klasyfikacji „41”), ale granice tego fragmentu ustalono nie konsultując ich z zainteresowanymi. Wbrew zatem zapewnieniom, jakie usłyszeli w BRG, przegłosowaliśmy plan generujący niebezpieczeństwo poważnych konfliktów sąsiedzkich. Wąski ok. 30 metrowy pas między działkami produkcyjnymi („41”), a drogą oddzielającą ten obszar od zabudowy mieszkaniowej, zawierający kilka działek ze strefy „31”, znajduje teraz zainteresowanych nabyciem pod domy mieszkalne.

    Rozumiem, że przedstawienie tym ludziom argumentu ich „świadomego działania na własną szkodę” pozwoli Miastu nie ponosić odpowiedzialności za ich stres. Jednak to właśnie działania Miasta stają się źródłem nerwów tej drugiej grupy ludzi, którzy świadomie kupowali działki tam, gdzie mogą prowadzić produkcję uciążliwą, a teraz sprowadza im się „na głowy” potencjalnie konfliktowych sąsiadów.

    Ludzie ci czują się oszukani, podobnie jak ja. Pan Prezydent doskonale wie, że skala planów przedstawianych dotąd radnym pod ocenę, nie pozwala w porę zauważyć wielu szczegółów bez lupy lub wizji lokalnej. Jednocześnie też wie Pan, iż planów miejscowych uchwala się w Gdańsku tyle, że nie sposób w każdym przypadku wnioskować o wizję lokalną.

    Stało się, jak się stało. Ja poczuwam się do winy i czuję potrzebę znalezienia rozwiązania naprawczego przy możliwie najmniejszych kosztach. Tym bardziej, że w tym planie miejscowym popełniono prawdopodobnie jeszcze jeden błąd – zaproponowano takie szlaki komunikacyjne, które nie zapewniają dostępu do wszystkich działek.

    Licząc na szybką inicjatywę Pana Prezydenta, składam wyrazy szacunku


    Odpowiedź z dnia 28.12.2005 od Zastępcy Prezydenta Gdańska Pana Wiesława Bielawskiego

    (...) pragnę poinformować, że szczegółowo zapoznałem się zarówno z treścią uzasadnienia Interpelacji, jak i załącznikami formalno - prawnymi miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Kokoszki Mieszkaniowe - rejon pomiędzy ulicami Osiedlową i Inżynierską.

    Zmuszony jestem stwierdzić, że wszyscy właściciele nieruchomości położonych w obecnej strefie funkcjonalnej 026-41 zostali zawiadomieni przez Prezydenta Miasta Gdańska o terminie powtórnego wyłożenia do publicznego wglądu projektu tego planu (zawiadomienie z dn. 23 lutego 2003 r.). Wyłożenie to nastąpiło zgodnie z wymaganą przepisami prawa procedurą, po pozytywnym rozstrztygnięciu protestów i zarzutów, wniesionych przez zainteresowanych do projektu planu - prezentowanego podczas pierwszego wyłożenia do wglądu publicznego. Żaden z właścicieli nieruchomości położonych w zaprojektowanej strefie 026-41 nie wniósł protestów ani zarzutów po drugim wyłożeniu projektu planu, co było jednoznaczne ze zgodą zainteresowanych na przyjęte w projekcie planu rozwiązania.

    Trudno zatem w takim przypadku mówić o wprowadzeniu w błąd przez urbanistów zarówno Pana jak i pozostałych Radnych, zasiadających w Komisji Rozwoju Przestrzennego, czy też podczas uchwalania planu na Sesji Rady Miasta Gdańska.W sprawie tej zachowane zostały wymagane prawem procedury, dając pełną możliwość wypowiedzenia się zainteresowanym, co do przedstawionych podczas kolejnych wyłożeń projektów planu.(...) Zaręczam również, że skala opracowania omawianego planu miejscowego nie wymusza używania lupy w celu rozpoznania granic zaprojektowanych funkcji.(...)

    Staram się jednak zrozumieć pewien dyskomfort w percepcji uchwalonego przez Radę Miasta Gdańska przepisu prawa miejscowego, jakim jest omawiany plan.(...) Pragnę poinformować Pana Radnego, że z mojej strony również pojawiła się wątpliwość, czy przyjęte dyspozycje planistyczne sprawdzą się w tzw. "życiu", a przede wszystkim w postępowaniach administracyjnych związanych z pozwoleniami na budowę inwestycji na poszczególnych działkach, przy tak różnych funkcjach. Rzeczywiście, sytuacja ta moę być konfliktogenna.

    Prosze jednak zauważyć, że tak samo konfliktogenne może być ponowne przystąpienie do sporządzenia zmiany planu w tym rejonie. Nie ma bowiem gwarancji, że właściciele działek obecnej strefy 31 nie wniosą uwag do przyszłego projektu planu lub nie zaskarżą uchwalonego planu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w przypadku, gdy zmieniona zostanie obowiązująca obecnie na ich działkach funkcja.

    Skłonny jestem jednak podjąć proponowaną przez Pana inicjatywę pod warunkiem, iż nowy plan satysfakcjonował będzie wszystkich właścicieli nieruchomości położonych w obszarze przyszłego planu.

    Niezbędna byłaby tu współpraca ze strony Pana Radnego w zakresie przeprowadzenia rozmów sondażowych z poszczególnymi właścicielami nieruchomości ze strefy 31 i przedstawienie mi ich poglądów w tej sprawie.


    Współpraca ta byłaby pożądana z dwóch powodów:
  • uzasadnienia nakładów na sporządzenie nowego planu poprzez gwarancję jego uchwalenia i nie zaskarżenia planu do WSA;
  • faktycznego udziału (już na wstępie) wszystkich zainteresowanych i niezainteresowanych zmianą ustaleń planu w dyskusji na temat akceptowanych rozwiązań funkcjonalnych w obszarze przyszłego planu.

    Aspekt ten ma bardzo istotne znaczenie w świetle obecnych przepisów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym , odmiennych od tych, pod rządami których uchwalony został plan obowiązujący.

    Jeszcze raz pragnę podkreślić, że pomimo wyczerpania wszystkich przewidzianych prawem procedur przy uchwalaniu obowiązującego planu, skłonny jestem podjąć stosowną inicjatywę uchwałodawczą w tej sprawie, jako że dyskomfort mieszkańców naszego miasta jest również moim dyskomfortem. Działanie moje jednak nie może odbyć się kosztem innych mieszkańców, również uczestników procesu tworzenia prawa.

    Liczę zatem na pomc Pana Radnego we wstępnym, sondażowym rozpoznaniu tego tak trudnego z punktu widzenia interesów właścicieli nieruchomości problemu.

    Oczekując na informację, pozostaję z szacunkiem...




  • Kokoszki pod lupą

    Błądzić - ludzka rzecz

    Uprzejmie proszę o sprawdzenie możliwości naprawienia błędu planistycznego, utrwalonego Uchwałą RMG Nr XXIV/716/04 z 27 maja 2004 roku w sprawie mpzp Kokoszki Mieszkaniowe – rejon pomiędzy ulicami Osiedlową i Inżynierską. Po kolejnej lekturze dokumentów utwierdzam się w przekonaniu o popełnieniu takiego błędu i to – co ze skruchą przyznać muszę – z moim czynnym udziałem.
    2005-11-24Uzasadnienie

    W trakcie wczorajszego dyżuru radnego w Osowej zobowiązałem się uzyskać zapewnienie, iż dolegliwości komunikacyjne spowodowane remontem i przebudową ulicy Spacerowej zostały bezwglednie zminimalizowane. Konkretnie:

  • czy wzięto pod uwagę możliwość przygotowania objazdów leśnych w kierunku Sopotu ?
  • czy uwzględniono ewentualność wykonania tymczasowych objazdów płytowych na wysokości przebudowywanych kolejno odcinków ?
  • czy nie można (na podobieństwo organizacji I etapu budowy ul. Spacerowej) realizować jednocześnie kilku krótkich odcinków budowy ?
  • czy nie dało się uruchomić kilku objazdowych (na czas budowy) tras „gimbusów”, by ułatwić osowskiej młodzieży dotarcie do szkół w centrum Gdańska ?

    Osowianie doskonale rozumieją potrzebę nadrobienia wieloletnich zaległości w budowie i modernizacji gdańskich ulic. Wiedzą tez o skutkach urbanizacji obszaru powyżej obwodnicy, jak i konsekwencjach budowy „hipermarketów” przy wszystkich kolejnych węzłach łączących pasmo obwodnicy z centrum Gdańska. Jednoczesna jednak realizacja budów w wielu miejscach podnosi ryzyko paraliżu komunikacyjnego miasta.

    Dorośli cierpią, złorzeczą, ale wytrzymują. Daleko trudniejszą sytuację ma młodzież, zdana na komunikację miejską oraz wyrozumiałość lub jej brak u swych nauczycieli. Stąd, z takich refleksji wypływa potrzeba zapewnienia tych ludzi, iż rzeczywiście rozpatrywano wszelkie możliwości ułatwienia im życia i ochrony przed zbytnimi niewygodami.

    Odpowiedź z dnia 09.12.2005 od Zastępcy Prezydenta Gdańska Pana Szczepana Lewny

    W odpowiedzi na Pana Interpelację w sprawie utrudnień w ruchu na ulicy Spacerowej w Gdańsku, w związku z jej przebudową na odcinku od Leśniczówki Renuszewo do skrzyżowania z ulicą Opacką, wyjaśniam:

    Przed rozpoczęciem robót budowlanych, wykonawca robót firma NCC opracowała projekt organizacji ruchu drogowego na czas budowy przy założeniu, że ruch drogowy na ulicy Spacerowej zostanie utrzymany, z ograniczeniami wynikającymi z połówkowego zajęcia jednego pasa, na którym będą prowadzone roboty dwoma odcinkami o długości 150 m każdy. Ruch na tych odcinkach jest sterowany za pomocą sygnalizacji świetlnej lub ręcznie, w zależności od wielkości występujących utrudnień w ruchu.

    Wykonanie tymczasowych objazdów, jak Pan sugeruje, przez ułożenie płyt drogowych przy istniejącej jezdni, dla uzyskania dodatkowego pasa ruchu, wymagałoby wcześniejszej przebudowy istniejącego uzbrojenia podziemnego jak: kable energetyczne, teletechniczne, w tym światłowodowe, co spowodowałoby zdecydowany wzrost kosztu inwestycji. Natomiast propozycja prowadzenia ruchu przez kompleks leśny w kierunku Sopotu nie jest możliwa z uwagi na wymóg ustawowy, który w sposób szczególny chroni parki krajobrazowe, a takim jest las zlokalizowany pomiędzy ul. Spacerową, a Al. Niepodległości.

    Na etapie przygotowania inwestycji do realizacji rozpatrywano, przy udziale wszystkich służb miejskich odpowiedzialnych za organizację ruchu samochodowego w mieście, wszelkie możliwe warianty organizacji ruchu tak, aby powodowały jak njamniejsze utrudnienia.

    Rozwiązanie organizacji ruchu zostało przyjęte przez Komisję ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w skład której wchodzą między innymi:

  • Wydział Gospodarki Komunalnej
  • Komenda Miejska Policji
  • Straż Miejska
  • Zakład Komunikacji Miejskiej
  • Zarząd Dróg i Zieleni

    Rozwiązanie to jest rozwiązaniem optymalnym, zarówno pod względem technicznym, jak też ekonomicznym. Uwarunkowania prowadzenia robót są bardzo trudne, dlatego też, wykonując prace drogowe pod ruchem, nie da się uniknąć utrudnień, jakie powoduje budowa dla kierowców. Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku jako inwestor tego zadania oraz zarządca ruchu Wydział Gospodarki Komunalnej monitorują na bieżąco tę budowę wprowadzając w miarę możliwości korekty łagodzące utrudnienia.

    A "gimbusy"..?



    Odpowiedź: z 15.12.2005

    od Dyrektora ZDiZ w Gdańsku Pana Romualda Nietupskiego



    (...) przeprosiny należą się także użytkownikom ul. Spacerowej za występujące utrudnienia, których z uwagi na konieczność prowadzenia robót pod ruchem i uwarunkowania trasy ul. Spacerowej nie da się całkowicie wyeliminować.

    Realne skrócenie czasu realizacji tego zadania mogłoby nastąpić jedynie w przypadku całkowitego wyłączenia ul. Spacerowej z ruchu lub przynajmniej wprowadzenia na czas przebudowy ruchu jednokierunkowego. Z uwagi jednak na funkcję tej ulicy, brak możliwości zorganizowania dogodnych objazdów, roboty z konieczności muszą być prowadzone przy utrzymaniu na ul. Spacerowej ruchu dwukierunkowego.

    Informacja dotycząca przebudowy ul. Spacerowej i budowy trasy Nowej Spacerowej

    Budowa trasy - Nowa Spacerowa

  • Jej parametry oraz przebieg wyznacza obowiązujący plan zagospodarowania przestrzennego nr 0213, strefa 002 - (062)083;
  • Trasa w układzie docelowym jest drogą klasy G (droga główna) o przekroju dwujezdniowym. Jej przebieg pokrywa się z istniejącą trasą ul. Spacerowej na odcinku od Węzła "Wysoka" do leśniczówki Renuszewo. Dalej trasa będzie przebiegać w tunelu długości ok. 1300 m, pod wzgórzami morenowymi i połączy się w węźle z Al. Grunwaldzką i przyszłą trasą Drogi Zielonej w rejonie obecnego skrzyżowania Al. Grunwaldzkiej z ul. Czyżewskiego;
  • Odcinek ul. Spacerowej od leśniczówki Renuszewo do skrzyżowania z ul. Opacką pozostaje jednojezdniowy i włącza się w istniejący układ drogowy w zabytkowej części Oliwy;
  • W 2004 roku przyjęto program działań przygotowawczych związanych z budową tunelu. W ramach tego programu wytyczono trasę tunelu w terenie, opracowano dokumentację badań hydro-geologicznych, przeprowadzono badania hydro-geologiczne oraz dokonano analizy wypłycenia tunelu wobec występujących w gruncie warstw wodonośnych;
  • Następnym elementem będzie opracowanie koncepcji, która będzie podstawą dalszych decyzji. Na podstawie koncepcji będzie można poznać uwarunkowania techniczne realizacji tej inwestycji oraz szacunkowy koszt jej realizacji;
  • Opracowanie koncepcji planowane jest na 2006 rok;
  • Trudno w chwili obecnej określić przybliżony czas realizacji trasy - Nowa Spacerowa. Można jednak założyć, iż z uwagi na bardzo wysoki koszt budowy, konieczność rozpoznania wszystkich uwarunkowań technicznych, finansowych, formalno-prawnych, konieczność realizacji innych inwestycji drogowych w mieście Nowa Spacerowa nie powstanie w ciągu najbliższych kilku lat.

    Stan istniejący ul. Spacerowej

  • Jest to trasa jednojezdniowa przebudowana w br. na odcinku 3 km (I etap przebudowy);
  • W chwili obecnej trwa przebudowa pozostałego odcinka tej trasy o długości 2,5 km (II etap przebudowy);
  • Stan istniejący obecnie przebudowywanego odcinka, jak też odcinka już przebudowanego, przed przebudową, przedstawiał się następująco:
    - jezdnia niepełnowymiarowa o szerokości 6,2 - 6,5 m;
    - zły stan nawierzchni;
    - brak poboczy;
    - brak oświetlenia;
    - drzewa rosnące bezpośrednio przy krawędzi jezdni, stanowiące zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego.
  • Natężenie ruchu na ul. Spacerowej to 31.980 pojazdów na dobę, w tym 1.500 samochodów ciężaroweych;
  • 98 zdarzeń drogowych, w tym 94 kolizje i 4 wypadki w 2004 roku;
  • Funkcja tej ulicy:
    - ulica stanowi jedno z 3-ch podstawowych połączeń Gdańska z Obwodnicą Trójmiasta;
    - połączenie dzielnicy Osowa z innyi dzielnicami Gdańska;
    - stanowi wylot z miasta w kierunku Kaszub.

    Problemy eksploatacyjne trasy przed przebudową

  • w okresie zimy zawężona jezdnia, brak poboczy oraz duże natężenie ruchu to przyczyny utrudnień prowadzenia utrzymania zimowego (pługopiaskarki stoją w korkach wobec braku możliwości ominięcia stojących pojazdów), zatorów w przypadku powstania jakiegokolwiek wypadku drogowego (brak możliwości ominięcia), braku możliwości przejazdu pojazdów uprzywilejowanych jak Straż Pożarna, Policja, karetki Pogotowia;
  • zagrożenie bezpieczeństwa ruchu z w/w powodów, jak też z powodu drzew rosnących przy krawędzi oraz braku oświetlenia,

    Przyjęte założenia przebudowy ul. Spacerowej

  • poszerzenie jezdni do przekroju 7 metrów;
  • wycinka drzew rosnących bezpośrednio przy krawędzi jezdni;
  • poprawa stanu technicznego nawierzchni;
  • budowa oświetlenia;
  • wykonanie obustronnych poboczy (zrezygnowano z budowy poboczy o nawierzchni bitumicznej w celu wykluczenia jazdy "na trzeciego";
  • poprawienie stanu odwodnienia nawierzchni;
  • wykonanie barier energochłonnych;
  • wykonanie nowego, czytelnego oznakowania poziomego i pionowego;
  • budowa zatok autobusowych;
  • budowa ścieżki rowerowej od leśniczówki Renuszewo do ul. Opackiej;
  • budowa chodnika na odcinku od ul. Opackiej do końca zabudowy mieszkaniowej przy ul. Spacerowej;
  • połączenie obecnie istniejących 2-ch skrzyżowań ulic Kościerskiej i Karwieńskiej z ulicą Spacerową w skrzyżowanie z pasami wyłączeń i sterowaniem sygnalizacją świetlną.

    (...)

    Inne działania ZDiZ

    ... dotyczą zabiegów w sprawie przebudowy obecnie istniejącego osygnalizowanego wyjazdu i dojazdu od strony ul. Spacerowej do Cetrum Handlowego Osowa na wyjazd bezkolizyjny, co umożliwiłoby likwidację istniejącyh sygnalizacji świetlnych i poprawienie przepustowości na ul. Spacerowej w kierunku dzielnicy Osowa o 20 do 30 procent.

    Według dotychczasowych ustaleń dokumentacja projektowa na realizację tej inwestycji jest w fazie końcowej, a Centrum Handlowe Osowa zadeklarowało realizację tego zadania w 2006 roku. Przebudowa ta będzie polegała na budowie dojazdu do Centrum Handlowego Osowa pod istniejącą i przyszłą drugą jezdnię ul. Spacerowej. W perspektywie najbliższych lat jest również przebudowa Węzła "Wysoka".

    Uff... Ale dziękuję za wyczerpujące temat na dzisiaj wyjaśnienia.






  • Komunikacyjny paraliż Gdańska

    Nie tylko Spacerowa

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Zgodnie z życzeniem prowadzącego obrady dzisiejszej Sesji RMG, proszę pisemnie o wyjaśnienie , jakie warianty mające ułatwić życie mieszkańcom Osowej wzięte zostały pod uwagę na etapie przygotowywania planu przebudowy dolnego odcinka ulicy Spacerowej.
    2005-11-16Uzasadnienie

    Bogata korespondencja z Państwa Lokatorką – co rozumiem – mogła zmęczyć Pracowników Spółdzielni, z całą pewnością jednak – nie wyczerpała problemu.


    Zaniepokoiło mnie lekceważenie uwag, skierowanych do Państwa przez Zainteresowaną na piśmie, sygnalizujących być może zaistnienie rzeczywistych nieprawidłowości przy wykonywaniu zleconych przez Państwa remontów balkonów. Jeśli zarzuty „bylejakości” i „prywaty” są wyimaginowane – dla oddania prawdy winniście Państwo posłużyć się w swych wyjaśnieniach ekspertyzą stosownego urzędu.

    Dwie kolejne uwagi mają charakter nie wyłącznie arytmetyczny... Nie odważyłbym się na co dzień bagatelizować wydatku 82 złotych (koszt ... nie pierwszej przecież instalacji domofonu), czy 108 złotych (za wymianę wodomierza) wobec 540 złotych emerytury, z której te „decyzje Rady Nadzorczej” pokryć muszą Mieszkańcy.

    Będę zobowiązany za określenie Państwa stosunku do Członków własnej Spółdzielni oraz jednoznaczne potwierdzenie, że szukająca u mnie pomocy Mieszkanka Gdańska – i Członek Waszej Spółdzielni – rzeczywiście nie ma racji.

    Odpowiedź z dnia 29.12.2005 od Przewodniczącej RN SM "Osiedle Młodych" Pani Danuty Waszczuk i Sekretarza RN Pani Haliny Maciejewskiej

    W odpowiedzi na Pana pismo uprzejmie informujemy:

  • Rada Nadzorcza SM "Osiedle Młodych" nie stwierdziła niegospodarności i nieprawidłowości przy docieplaniu oraz wymianie balkonów w bloku przy ul. Pomorskiej 94. Fakt ten ma swoje odbicie zarówno w dzienniku budowy prowadzonych prac w w/w bloku, jak i sporządzonej przez inspektora nadzoru notatce służbowej.

  • Na podstawie przegłosowanych wniosków z Zebrań Grup Członkowskich, których obszarem objęty jest m.in. ten budynek a dotyczących montażu domofonów oraz działając w oparciu o Statut Spółdzielni, Rada Nadzorcza podjęła Uchwałę o montażu domofonów m.in. w budynku przy ul. Pomorskiej 94. Koszt montażu wynosił 82 złote i został rozłożony na cztery raty płatne od 1 września 2003 do 31 grudnia 2003.

  • Zgodnie z obowiązującymi przepisami - Dz,U 77 poz.730 z 2004 roku oraz Regulaminem rozliczania zużycia wody w zasobach SM "OM" uchwalonym przez Radę Nadzorczą obowiązek, a co się z tym łączy, koszt wymiany nielegalizowanych wodomierzy leży po stronie członka i lokatora naszej Spółdzielni.

    Wyjaśnienie:

    (...)W wyniku naszej interwencji inspektor z uprawnieniami budowlanymi dokonał oględzin i pomiarów nie stwierdzając żadnych nieprawidłowości. Na prośbę p. Barbary B. nieodpłatnie przemalowano płytę balkonową.

    (...)Montaż domofonów miał być jednym ze sposobów eliminacji zagrożeń. Informujemy również, że była to pierwsza, a nie kolejna instalacja tego urządzenia. (...)Pani B. dokonała spłaty w marcu 2004 roku. W związku z trudną sytuacją finansową lokatorki, pomimo kwartalnego opóźnienia, Zarząd Spółdzielni nie naliczył odsetek za zwłokę.

    (...)Spółdzielcy zostali poinformowani, że Spółdzielnia przystepuje do kompleksowej wymiany wodomierzy zamontowanych przed 31 grudnia 1999 roku czyli tych, które utraciły legalizację.(...) Biorąc pod uwagę, że w naszych zasobach są lokatorzy o niskich dochodach akcję wymiany wodomierzy przedłużono(...). Sądzimy na wystarczająco długi okres na zgromadzenie kwoty 105 złotych(...).W przypadku pani Barbary B. zaistniała możliwość opłacenia tej wymiany bez uszczuplania jej emerytury. W miesiącu listopadzie Spółdzielnia dokonała rozliczenia z mieszkańcami za centralne ogrzewanie. W związku z nadpłatą za okres grzewczy wystąpiła mozliwość opłacenia tej wymiany uzyskanym zwrotem.

    (...)Mamy świadomość, że wśród naszych mieszkańców znajdują się ludzie zarówno schorowani, jak i o niskich dochodach. Każdej z tych osób staramy się pomóc, niestety nasze możliwości też są ograniczone.

    Myslimy, że w sposób wyczerpujący została wyjaśniona sprawa pani B. W razie wątpliwości prosimy o kontakt zarówno telefoniczny jak i osobisty. Mamy nadzieję, że nasza współpraca zaowocuje w przyszłości z korzyścią dla mieszkańców naszego osiedla.

    Też tak myślę i dziękuję. Myślę także jednak...

    ... że Spółdzielcy mogliby przeanalizować zasadę rozróżniania praw i obowiązków Sąsiadów, którzy mieszkania wykupili od tych, których nie stać było na wykup. Inwestować "na własnym" choćby w wodomierz, czy domofon - wydaje sie oczywiste. Nieco inaczej - gdy płacić należy za wspólne.




  • Z dyżuru w Galeonie

    Spółdzielca nie ma racji..?

    Do Pani Danuty Waszczuk
    Przewodniczącej Rady Nadzorczej
    Sp-nia Mieszkaniowa „Osiedle Młodych”
    ul. Gospody 17
    80-340 Gdańsk

    Uprzejmie proszę o sprawdzenie i wyjaśnienie problemów zgłoszonych w trakcie mojego dyżuru przez Panią Barbarę B. zamieszkałą w Gdańsku, przy ulicy Pomorskiej, a dotyczących:

  • nieprawidłowości i niegospodarności przy remontach kilkuset balkonów;
  • braku podstaw prawnych Uchwały RN, zmuszającej Członków Sp-ni do finansowania kolejnych instalacji domofonów;
  • przymusowej – na koszt Lokatorów – wymiany wodomierzy.
  • 2005-11-11Uzasadnienie

    Pisma WGK-II-7/403/3302/03/KW oraz WGK-II-7/403/4135/05 wyjaśniają zawiłość sytuacji zainteresowanej. Inwalidztwo, rozwód i syn na utrzymaniu ociemniałej z bardzo niskim wynagrodzeniem nie pozwalają przejść ponad ludzkim nieszczęściem. Bardzo liczę, że Pan Prezydent – wobec rosnących możliwości lokalowych gminy – przywróci Jej możliwość życia w samodzielnym mieszkaniu.

    Odpowiedź z dnia 07.12.2005 od Zastępcy Prezydenta Gdańska Pana Szczepana Lewny

    Odpowiadając na Pana Interpelację (...) w sprawie przyspieszenia przydziału mieszkalnego na rzecz Pani Anny W. (...) uprzejmie informuję, że została Ona zakwalifikowana i umieszczona na liście "trudne warunki w roku 2005" na pozycji 106. Z rodzin 2-osobowych umieszczona jest na pozycji 10.

    Wszystkie rodziny oczekujące na w/w liście posiadają orzeczenia o stopniu niepełnosprawności oraz znajdują się w podobnej sytuacji mieszkaniowej i materialnej.

    Jednocześnie informuję, że Gmina Gdańsk posiada wcześniejsze zobowiązania wobec rodzin, które zostały zakwalifikowane do przydziału lokalu z zasobów gminy w latach 2001 - 2004, i do chwili obecnej takiej pomocy nie otrzymały.

    Gmina przydziela lokale zgłoszone przez zarządcę jako wolne pod względem prawnym i fizycznym, i kwalifikuje je zgodnie z kolejnością osób oczekujących na udzielenie pomocy mieszkaniowej.

    Wobec powyższego obecnie brak jest możliwości przyspieszenia przydziału lokalu mieszkalnego na rzecz rodziny p. Anny W.

    Nie takiej odpowiedzi oczekiwałem...

    ... raczej informacji o realizowaniu budowy 1000 nowych mieszkań komunalnych.




    Z dyżuru w "Galeonie"

    Jeden dach nad głową

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Uprzejmie proszę o udzielenie pomocy mieszkaniowej Pani Annie W. z Oliwy.
    2005-11-11Uzasadnienie

    Lektura licznych już dokumentów i korespondencji w sprawie poszerzyła moje wątpliwości co do zasady stosowania w tym przypadku Uchwały Rady Miasta Gdańska LX/799/98 z 30 kwietnia 1998 roku. Co prawda – zarówno w piśmie Ewy Kowacz (Kierownika Referatu Analiz, Opłat i Rozliczeń Wydziału Skarbu) WS.III/72247/43-199/2005/A, jak i odpowiedzi Wiesława Bielawskiego (Zastępcy Prezydenta Miasta Gdańska) WS.III/72247/43-279/2005/A – znalazłem szerokie omówienie istoty „opłaty adiacenckiej”, sposobu jej naliczania i możliwości ratalnego rozłożenia, ale nie uzyskałem wyjaśnień tego konkretnego przypadku.

    Urzędnicy napisali m.in., że przepisy prawa „...nakładają na właścicieli nieruchomości obowiązek uczestniczenia w kosztach budowy infrastruktury technicznej (...) przez wnoszenie na rzecz gminy opłat adiacenckich...”. A także, iż „...z drogi nieutwardzonej powstała docelowa, utwardzona droga osiedlowa, z wjazdami na posesje...” , a „...koszty, jakie gmina poniosła w ramach przedmiotowej inwestycji, nie mają wpływu na wysokość ustalonej opłaty adiacenckiej. Wysokość opłaty zależy od wzrostu wartości nieruchomości...”.

    Wątpliwość pierwsza, natury prawnej, sprowadza się do konieczności wyjaśnienia, czy ustawa daje gminie prawo naliczania opłat tylko w przypadku budowy nowej drogi, czy także wobec jej modernizacji. Mieszkańcy wspomnianych ulic w znacznej części na własny koszt budowali przed laty infrastrukturę podziemną, tworząc osiedlową sieć komunikacyjną, którą miasto zaplanowało, ale nie umiało zrealizować. Nie wydaje się, by teraz ten fakt uwzględniono.

    Wątpliwość druga – jakościowa. Czy położona obecnie nawierzchnia uliczek rzeczywiście podniesie ceny okolicznych nieruchomości oraz czy ten wzrost zniweluje spadek ich wartości, spowodowany wcześniejszym ustawieniem na tym terenie słupów i trafostacji wysokiego napięcia ?

    Wątpliwość trzecia – obyczajowa. Czy w przypadku obu tych inwestycji gmina nie powinna wcześniej ustalić z mieszkańcami zakresu prac i skali skutków finansowych ? Wymuszanie partycypacji post factum nie usprawiedliwia – w moim przekonaniu – obciążania ludzi kosztami, którym wielu nie może podołać.

    Doskonale rozumiem potrzebę modernizacji gdańskich ulic, budowy nowoczesnych – na miarę dzisiejszego ruchu – rozwiązań komunikacyjnych, tworzenie skwerów i parków. Podzielam jednak obawy swoich Sąsiadów o to, czy niewłaściwa interpretacja ustawy o opłatach komunalnych nie doprowadzi do zastoju wszelkich prac. Głosowałem swojego czasu np. za wprowadzeniem trybu partnerstwa publiczno prywatnego do procedur finansowania inwestycji lokalnych – jednak w żadnym wypadku nie widzę tu miejsca na rozwiązania siłowe. Tryb „zgodnie z prawem” nie powinien chyba oznaczać „wbrew ludziom”.

    Odpowiedź: z 29.11.2005 od Zastępcy Prezydenta Miasta Gdańska Pana Wiesława Bielawskiego

    W odpowiedzi na Pana Interpelację, dotyczącą zasadności oraz prawidłowości naliczania opłat adiacenckich Państwa Marianny i Józefa H. zamieszkałych przy ul. Rzepichy, a także mieszkańców ulic: Kupały i Mściwoja w Oliwie uprzejmie wyjaśniam:

    Podstawę i zasady naliczania opłat adiacenckich regulują przepisy ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami /tekst jedn. w Dz.U. z 2004 r. Nr 261 poz. 2603, z późn. zm./ oraz Uchwała Rady Miasta Gdańska nr LX/ 799/98 z dnia 30 kwietnia 1998 r.

    Przepisy Działu III Rozdziału 7 cytowanej wyżej ustawy o gospodarce nieruchomościami (art. 143-148) stosuje się do nieruchomości bez względu na ich rodzaj i położenie, jeżeli urządzenia infrastruktury technicznej zostały wybudowane z udziałem środków Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego. Zgodnie z art. 144 w/w ustawy właściciele nieruchomości uczestniczą w kosztach budowy urzadzen infrastruktury technicznej przez wnoszenie na rzecz Gminy opłat adiacenckich.

    W piśmie Wydziału Inwestycji i Remontów nr WIiR-II/2223/6370/03/JO z dnia 14.11.2003 r. przekazano informacje o zakończonych inwestycjach realizowanych ze środków finansowych Gminy m.in. budowie ulicy Rzepichy, Kupały, Mściwoja II.

    W oparciu o dokumenty, dotyczące wykonanej inwestycji w ulicy Rzepichy, dostarczone przez WIiR wraz z protokołem odbioru końcowego i przekazania do użytku robót niekubaturowych z dnia 11 grudnia 2002 r. oraz z wykazem nieruchomości, którym stworzone zostały warunki do korzystania z wybudowanej drogi, poprzez urządzenie wjazdów na posesje (w tym nieruchomości obejmującej działkę nr 240), podjęte zostało postepowanie administracyjne.

    Zawiadomieniem z dnia 06.05.2005 r. wszczęte zostało postępowanie administracyjne w sprawie naliczenia opłaty adiacenckiej z tytułu wybudowania drogi (ulicy Rzepichy w Gdańsku), obejmującej działkę nr 240 o pow. 386 m kw., w którym p.p. Marianna i Józef H. - właściciele nieruchomości, pouczeni zostali o mozliwości zapoznania sie z aktami sprawy, operatem szacunkowym oraz o mozliwości rozłożenia opłaty adiacenckiej na raty roczne. Strony z powyższego nie skorzystały.

    W dniu 14.09.2005 r. wydana została decyzja nr WS.III/7224/43-315/2005 ustalająca opłatę adiacencką dla właścicieli przedmiotowej nieruchomości na kwotę 3.891,90 zł. Państwo Marianna i Józef H. skorzystali z przysługującej im mozliwości złożenia odwołania od wydanej decyzji do Organu II instancji. Odwołanie wraz z całością akt sprawy przekazano do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w celu rozpatrzenia.

    Droga przy ulicy Rzepichy została wybudowana z udziałem środków Gminy Miasta Gdańska. Z drogi nieutwardzonej, której nawierzchnia była gruntowa, powstała docelowa, utwardzona droga osiedlowa z wjazdami na posesje prywatne. Potwierdzenie pierwotnego stanu faktycznego ulic Rzepichy i Kupały oraz sąsiadujacych ulic w dzielnicy Gdańsk-Oliwa zamieszczone jest w projekcie budowlanym dotyczącym przedmiotowej inwestycji, załączonym przy pismie Wydziału Programów Rozwojowych nr WPR-II-/2220/3889/MW/05/4095 z dnia 17.08.2005 r. Dodatkowo fakt ten znajduje potwierdzenie w wykonanych operatach szacunkowych przez biegłego rzeczoznawcę majatkowego oraz w korespondencji mieszkańców tych ulic, wpływającej do tutejszego Urzędu w trakcie prowadzonych postepowań.

    W celu ustalenia opłaty adiacenckiej z tytułu wybudowania drogi, należy wskazać, że:

    1/ droga została wybudowana;
    2/ stwiorzono warunki po wybudowania drogi do korzystania z niej;
    3/ droga została wybudowana ze środków Skarbu Państwa lub środków jednostki samorządu terytorialnego.

    Wszystkie wyżej wymienione przesłanki zostały spełnione. Wybudowano nową drogę od podstaw, co znajduje potwierdzenie w projekcie budowlanym z kwietnia 2001 r., który nie zawiera informacji o rozbiórce juz istniejącej nawierzchni drogi, co byłoby dowodem na uprzednie istnienie drogi. Tymczasem w punkcie 5.1 realizowanego projektu budowlanego określono parametry techniczne dla poszczególnych budowanych ulic, które spełniają wymagania Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie /Dz.U. nr 43, poz. 430 z dnia 14 maja 1999 r./ Dział III, Rozdział 1 "Wymagania ogólne" par. 10 cytowanego wyżej Rozporządzenia stanowi, iz droga powinna mieć w szczególności:

    1/ jezdnię – jeżeli ma być przeznaczona do ruchu pojazdów;
    2/ pobocza i chodnik – jeżeli przeznaczona jest dla ruchu pieszych;
    3/ torowisko tramwajowe – jeżeli jest przeznaczona do ruchu pojazdów szynowych.

    Droga gruntowa nie spełnia powyższych wymagań oraz parametrów technicznych.

    Ponadto budowa drogi realizowana była na podstawiewydanej decyzji nr WUiA-I-7353-2209-2001/DK z dnia 21 listopada 2001 r. w sprawie pozwolenia na budowę.

    Należy z całą mocą podkreślić, że pomimo określenia przedmiotowej inwestycji w protokole odbioru końcowego jako modernizacji, to była to zwazywszy na zakres robót budowa drogi od podstaw. Zgodnie z przyjętymi powszechnie regułami o uznaniu inwestycji jako "budowy" lub "modernizacji" decydujące znaczenie ma jej zakres, nie zaś nadana w dokumentacji nazwa. Trudno zatem pogodzić się z tezą, iż w przypadku inwestycji przy ul. Rzepichy oraz ulic sąsiadujących miała miejsce modernizacja drogi, a nie jej budowa od podstaw.

    Odnośnie argumentów dotyczących kosztów, jakie mieszkańcy poniesli w związku z budową przed laty infrastruktury podziemnej, tworząc osiedlową sieć komunikacyjną informuję, iż nie mają one znaczenia w sprawie.

    W myśl art. 148 ust. 4 o gospodarce nieruchomościami na poczet opłaty adiacenckiej zalicza się wartość świadczeń wniesionych przez właściciela lubużytkownika wieczystego nieruchomości, w gotówce lub w naturze na rzecz budowy poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej. Jednakże, jak wynika z akt sprawy Państwo H. nie ponieśli żadnyuch nakładów związanych z budowa drogi w ulicy Rzepichy, w tym wjazdów na posesje.

    Bezspornym jest fakt, iż po wybudowaniu ulic Rzepichy, Kupały, Mściwoja II wartość nieruchomości położonych przy tych ulicach wzrosła. Biegły rzeczoznawca majątkowy dokonał wyceny przedmiotowych nieruchomości przy zastosowaniu podejścia porównawczego i metody skorygowanej ceny średniej, na podstawie analiz transakcyjnych nieruchomości podobnych. Przy określaniu wartosci rynkowej nieruchomości uwzględniono: rodzaj nieruchomości, jej położenie, sposób użytkowania, przeznaczenie w planie miejscowym, stopien wyposażenia w urządzenia infrastruktury technicznej, stan zagospodarowania oraz aktualnie kształtujące się ceny w obrocie nieruchomościami. Operaty szacunkowe zostały sporządzone w sposób rzetelny i fachowy. Prawidłowość wyliczonej wyceny wzrostu wartości nieruchomości, położonych w tym rejonie, na skutek wybudowania drogi została potwierdzona w kilku orzeczeniach Samorządowego Kolegium Odwoławczego (tj. decyzjach Sygn Akt 2304/2005 z dnia 03.10.2005, Sygn.Akt 2914/05 z dnia 26.09.2005, Sygn. Akt 2912/2005 z dnia 18.11.2005). W niniejszej sprawie nie wpłynęło jeszcze rozstrzygnięcie.

    W tym miejscu nadmieniam, że Samorzadowe Kolegium Odwoławcze w kilku przypadkach uchyliło zaskarżone decyzje. Wskazuje to na niejednolitość orzecznictwa wyzszej instancji, jak tez na brak precyzji ustawodawcy. Niemniej okoliczność, że wartość nieruchomości wzrosła jest ustalana na drodze wskazanej przez ustawodawcę. Gmina ma obowiązek posłużyć się wyceną rzeczoznawcy i w tym zakresie nie może dobrowolnie czynić ustaleń.

    Sprawa wybudowania linii wysokiego napięcia (słupów i trafostacji) nie miała wpływu na ustalenie opłaty adiacenckiej, bowiem rzeczoznawca nie znalazł podstaw do jej uwzględnienia.

    Odnosnie trzeciej wątpliwości wyjaśniam, że zakres prac i informacja o wszczęciu postępowania ptrzed rozpoczęciem inwestycji jest przedstawiona każdemu mieszkańcowi w formie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Natomiast skala skutków finansowych może być wyliczona dopiero po zakończeniu inwestycji i sporządzeniu wyceny przez biegłego rzeczoznawce majatkowego, który określił wzrost wartości nieruchomości na skutek budowy poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej.

    Obowiązujące przepisy ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami /tekst jedn. w Dz.U. z 2004 r. Nr 261 poz. 2603 z późn.zm./ nakładają na właścicieli nieruchomości obowiązek uczestniczenia w kosztach budowy infrastruktury technicznej, do której należy również budowa drogi.

    Rada Miasta Gdańska Uchwałą LX/799/98 z dnia 30 kwietnia 1998 r. ustaliła wysokość procentowej stawki opłaty adiacenckiej, która wynosi 30 procent różnicy między wartością jaką nieruchomość miała przed wybudowaniem urządzeń infrastruktury technicznej, a wartoscią jaka nieruchomość ma po wybudowaniu /zgodnie z art. 146 ust. 2 w/w ustawy o gospodarce nieruchomościami dopuszczalna stawka to 50 procent/. W związku z powyższym na Prezydencie Miasta Gdańska ciąży obowiązek wykonania tej uchwały poprzez wydanie stosownej decyzji administracyjnej.

    Również Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 13 grudnia 1994 r. Sygn. SA/Lu/514/94, Wokanda 1995/5/32 potwierdził, iż opłaty adiacenckie maja charakter obligatoryjny. Wobec powyższego Prezydent Miasta Gdańska nie ma możliwości odstapienia od naliczania przedmiotowych opłat. W celu zmniejszenia jednorazowego obciążenia proponuje się każdemu mieszkańcowi skorzystanie z rozłożenia opłat adiacenckich na 10 rat rocznych.




    Opłaty adiacenckie

    Zgodnie z prawem - a wbrew ludziom

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Uprzejmie proszę o sprawdzenie i wyjaśnienie zasadności oraz prawidłowości naliczania opłat adiacenckich Państwa Marianny i Józefa H. zamieszkałych przy ul. Rzepichy, a także Mieszkańców sąsiednich ulic: Kupały i Mściwoja w Oliwie.
    2005-11-09Uzasadnienie

    Ponad trzy lata obserwuję na co dzień, ileż energii, ileż niespożytych sił, ileż własnego czasu – miast wypoczywać – dzieli ze swoimi sąsiadami Pani Prezes Stowarzyszenia „Stara Oliwa”. Uzyskane dzięki poparciu Pana Prezydenta pomieszczenia zabytkowego kompleksu Domu Bramnego, pięknie remontowane niemal wyłącznie społecznie – oraz ze środków własnych Pani Prezes, coraz to wypełniają się tłumem spragnionych wartościowych doznań kulturalnych Oliwian. Spektakularne zdarzenia, jak choćby „Eurooliwiada”, „Być kobietą sukcesu”, „Muzyka w Domu Zarazy”, czy „Warsztaty historyczne” przyciągają w to szczególne miejsce zainteresowanych z najdalszych rejonów Gdańska i Pomorza.

    Trudno uwierzyć, przeglądając kroniki Stowarzyszenia, ileż odbyło tam się spotkań i jak wielką popularnością się cieszyły. Tylko w roku 2005 mieliśmy tam kilkadziesiąt uczt muzycznych, tanecznych i literackich, równie wiele tematycznych „prowokacji” i wykładów upowszechniających historię Oliwy oraz regionu. Trudno nie wspomnieć o akcjach poświęconych profilaktyce zdrowotnej, inspirujących aktywność sąsiedzką na rzecz upiększania ulic wystawach zieleni oraz konkursach na domowe ogrody i balkony. Nie sposób pominąć uruchomienia przy Stowarzyszeniu Akademii Młodej Sztuki, pozwalającej dzieciom i młodzieży najlepiej zagospodarować wolny czas, ułatwiającej odnajdywanie własnych zainteresowań i talentów, pod opieką uznanych Twórców. Wreszcie happeningi: „Wesele Oliwskie”, „Święto Pieroga”, „Poezja w Noc Świętojańską”, czy „Chrzest Oliwski”.

    Wszystkie te starania docenione zostały przyznaniem Stowarzyszeniu „Stara Oliwa” „Bursztynowego Mieczyka” – pomorskiej nagrody dla najlepszych organizacji pozarządowych działających na rzecz naturalnego środowiska i społeczeństwa. Byłoby pięknym aktem uhonorowanie Twórczyni i spiritus movens Stowarzyszenia Nagrodą Specjalną Pana Prezydenta.

    Sam staram się pomagać Stowarzyszeniu ile sił i skromnych możliwości ma oliwski radny. Nie żałuję dotąd jednej poświęconej mu chwili i jednej dołożonej złotówki. Zaręczam Panu Prezydentowi, że każda udzielona Stowarzyszeniu pomoc warta jest po wielokroć, bo tyleż daje ono mieszkańcom.

    29 grudnia 2005

    z rąk Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza Pani Prezes Danuta Rolke - Poczman odebrała nagrodę. W doborowym towarzystwie. Za osiągnięcia w dziedzinie kultury uhonorowano tego dnia Ryszarda Ronczewskiego, Dorotę Kolak, Stanisława Michalskiego, Adama Kazimierza Trelę, Zbigniewa Olszewskiego oraz Igora Michalskiego.





    Danuta Rolke - Poczman

    Spiritus movens Starej Oliwy

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Serdecznie proszę Pana Prezydenta o rozważenie możliwości przyznania specjalnej nagrody znanej nie tylko w Oliwie Animatorce faktów kulturalnych i społecznych Pani architekt Danucie Rolke – Poczman.
    2005-06-06Uzasadnienie

    Papier wszystko zniesie – jednak lektura dokumentów opatrzonych urzędowymi pieczęciami przywołuje pamięć o najciemniejszych czasach przerostu biurokracji i niekompetencji. Proszę wybaczyć ostre słowa, jak jednak inaczej traktować wzajemnie przeczące sobie pisma, sygnowane przez te same osoby, w tym samym Urzędzie.

    Budynek, zlokalizowany pod wyżej wskazanym adresem, został ukończony i zasiedlony w październiku 1988 roku. Kilka miesięcy później, pod nadzorem Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska, wybudowano sfinansowaną ze środków Miasta ulicę. Właśnie ta ulica stała się kością niezgody, bo „wykonano ją niezgodnie z projektem technicznym”.

    Kilkuletnia korespondencja SML-W w Osowej w sprawie o przebudowę drogi i dokonanie odbioru budynku skutkuje pismem (WGK-IV-7048/246/03/EK z dnia 08.07.2003), w którym Zastępca Dyrektora Wydziału Pan Antoni Szczyt informuje, że... „nie jest możliwe sfinansowanie przebudowy w/w drogi i chodników w ramach środków będących w dyspozycji ZDiZ, przeznaczonych na utrzymanie dróg publicznych”, bo... „ulica Wegi nie jest zaliczona do kategorii dróg gminnych” – znajduje się we władaniu Spółdzielni Mieszkaniowej.

    Czy słowa te rozumieć należy tak: za gminne pieniądze Miasto popsuło drogę, ale naprawić ją mają Osowianie z własnej kieszeni ?

    Z upoważnienia Prezydenta Miasta Gdańska Pan arch. Adam Stieler... odmawia po prostu Spółdzielni „pozwolenia na użytkowanie budynku mieszkalnego wielorodzinnego” – zamieszkałego, przypominam, od 17 lat. (WUAiOZ-I-7355/27/2003/A-IB). Wyliczając w uzasadnieniu szereg zagrożeń dla życia i zdrowia ludzkiego „zgodnie z właściwością przekazuje sprawę do Państwowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Sugeruje także, zgodnie z procedurą urzędową, 14-dniową możliwość odwołania od tej... decyzji.

    Po co i do kogo mają się odwoływać Mieszkańcy kuriozalnej ulicy Wegi ? Czy chodzi o uruchomienie kolejnej 17-letniej kampanii piśmienniczej, bo... papier wszystko zniesie ?

    Nie od rzeczy jest dodać, że –w ramach polskich procesów transformacyjnych- większość budynków w tej osowskiej Spółdzielni już sprywatyzowano. Wśród pięciu pozostających dziś na stanie SM, między innymi garstka Mieszkańców ul. Wegi ponosić musi koszty utrzymania wszystkich dróg w swej okolicy, bo nie może wykupić nieodebranego ze względów... technicznych budynku ? Czy Pan Prezydent doprawdy taką sytuację aprobuje ? I, czy owe „względy” w istocie nazwać można „technicznymi” ?

    Odpowiedź: z 22.06.2005 od Z-cy Prezydenta Gdańska Pana Wiesława Bielawskiego

    W związku z Interpelacją dotyczącą budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. Wegi 25 A,B w Gdańsku wyjaśniam, że decyzja (...) o odmowie udzielenia pozwolenia na użytkowanie w/w budynku została wydana po przeprowadzeniu postępowania, w toku którego stwierdzono, że budynek nie spełnia warunków technicznych pozwalających na bezpieczne jego użytkowanie. Stwierdzono szereg nieprawidłowości w strefie dojścia do budynku i zjazdów do garaży znajdujących się pod budynkiem. Przy takim stanie obiektu, zrealizowanym niezgodnie z warunkami technicznymi, a tym samym niezgodnie z pozwoleniem na budowę, organem właściwym do rozpatrzenia możliwości jego odbioru zgodnie z ówcześnie obowiązującymi przepisami Prawa budowlanego był organ nadzoru budowlanego i dlatego sprawa została przekazana zgodnie z kompetencją do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego(...)>

    Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami Prawa budowlanego sprawa odbioru budynku również leży w kompetencji PINB i do tego organu należy podjęcie decyzji w przedmiotowej sprawie.

    Bodajbym...

    lepiej tej odpowiedzi w ogóle nie otrzymał.




    Kuriozalnie krzywa ulica w Osowej

    Papier zniesie wszystko

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Uprzejmie proszę o podjęcie szybkiej i jednoznacznej decyzji w sprawie odbioru budynku przy ul. Wegi 25 A i B w Osowej, zamieszkałego od 17 lat (sic!) przez dziesięć rodzin, a traktowanego formalnie jak... plac budowy.
    2005-05-30Uzasadnienie

    Ponad 20 lat Pan Jerzy Nowacki (wraz ze wspólnikiem) prowadzi tam usługowy warsztat samochodowy. Znany jest w okolicy z uczciwości i rzetelności (czytaj w załączonej opinii), kształci uczniów i wspiera oliwskie inicjatywy społeczne. Rozumiem, że - w wyniku sprzedaży sąsiedniej działki i rozpoczęcia na niej inwestycji budowlanej - pojawiła się okazja uporząd-kowania stosunków własnościowych i urbanistycznych również na działce, zajmowanej w części przez warsztat Pana J.Nowackiego. Lektura pism trzech zainteresowanych stron utwierdziła mnie jednak w przekonaniu, że nie ma tu kolizji interesów – mało: przy odrobinie dobrej woli ze strony Urzędu Miasta można te działki zagospodarować optymalnie.

    Budująca swój pawilon usługowo-handlowy Spółka Inwest Rent z całą pewnością będzie potrzebowała miejsc postojowych dla samochodów pracowników i interesantów. Przygotowanie ich możliwe jest jedynie od zaplecza, na kolejnej działce należącej do Gminy Gdańsk. Wiadomo mi, że Inwest Rent wystąpiła już z takim wnioskiem do Wydziału Skarbu. Podobny wniosek, na kolejną działkę, złożył także Pan Jerzy Nowacki. Jeśli skierować też taką ofertę do lokatorów wspólnotowego budynku zamykającego kwadrat u zbiegu ulic Polanki i Stary Rynek Oliwski – można uzyskać optymalne warunki tak dla Miasta, jak i mieszkańców oraz turystów. Prosi się aż bowiem, by część działki (z wyremontowanym warsztatem obsługi samochodów) świadomie przeznaczyć na chronione, płatne miejsca parkingowe, których w tym rejonie Oliwy brak zdecydowanie.

    Załączam kilka dokumentów świadczących o możliwości zawarcia porozumienia między wszystkimi zainteresowanymi, prosząc jednocześnie o uwzględnienie Ich i moich wniosków. Zwieńczenie tej sprawy takim porozumieniem byłoby znakomitym potwierdzeniem deklaracji płynących z programu: „Gdańsk przyjazny przedsiębiorcom”.

    Odpowiedź:z dnia 20.06.2005 od Z-cy Prezydenta Gdańska Pana Szczepana Lewny

    W odpowiedzi na Interpelację w sprawie wypowiedzenia dotychczasowemu najemcy umowy o najem lokalu użytkowego przy ul.Stary Rynek Oliwski 2 - uprzejmie informuję, że po ponownym rozpatrzeniu sprawy w kontekście załączonej do Interpelacji umowy zawartej w dniu 02.04.2005 pomiędzy "INVEST RENT", a Panem Jerzym Nowackim - najemcą ww. lokalu - podjąłem decyzję o anulowaniu wypowiedzenia umowy z dnia 08.03.2005 i dokonania korekty powierzchni lokalu najmowanego od Gminy Gdańsk (w załączeniu ksrokopia pisma z dnia 16 czerwca 2005 skierowanego do Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych).

    Jednocześnie informuję, że wniosek Pana Jerzego Nowackiego i Krzysztofa Głębockiego z dnia 09.05.2005 w sprawie sprzedaży działki Nr 239/2 przy ul.Stary Rynek Oliwski 2 na cele parkingowo-usługowe zostanie rozpatrzony odrębnie przez Wydział Skarbu tutejszego Urzędu, gdzie została przekazana kserokopia Pana Interpelacji wraz z uzasadnieniem.

    Podziękowania dla Pana Prezydenta...



    Odpowiedź z dnia 29.06.2005 od Zastępcy Prezydenta Miasta Gdańska Pana Wiesława Bielawskiego

    W uzupełnieniu odpowiedzi na Pańską Interpelację z dnia 30 maja 2005 r. dotyczącą anulowania wypowiedzenia dotychczasowemu najemcy umowy o najem lokalu użytkowego położonego przy ulicy Stary Rynek Oliwski 2 - niniejszym informuję Pana Radnego, że nieruchomość o której nabycie wystąpił najemca w/w lokalu, Pan Jerzy Nowacki jest obecnie przygotowywana do sprzedaży w drodze przetargu.

    Jak wynika z uzyskanych informacji z Referatu Planów i Marketingu tut. Urzędu, prace związane z przygotowaniem uwarunkowań urbanistyczno - architektonicznych do przetargu znajdują się w początkowej fazie opracowania.

    Dopiero po ich zakończeniu znane będą szczegółowe warunki zagospodarowania przedmiotowej nierychomości, a następnie podjęte zostanie przez Prezydenta Miasta Gdańska zarządzenie przeznaczające do zbycia przedmiotową nieruchomość.

    Z uwagi na wyrażone zainteresowanie nabyciej omawianej nieruchomości przez obecnego najemcę warsztatu samochodowego Pana Jerzego Nowackiego informuję, że z chwilą podjęcia zarządzenia o sprzedaży przedmiotowej nieruchomości, precyzującego przeznaczenie nieruchomości - zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego - jak i warunki finansowe sprzedaży, Wydział Skarbu powiadomi zainteresowanego pisemnie zapraszając do udziału w organizowanym przetargu.

    I Panu Prezydentowi także dziękuję...






    Gdańsk przyjazny przedsiębiorcom

    Jedna z wielu firm...

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Uprzejmie proszę o sprawdzenie możliwości wstrzymania decyzji (WGK-II-7144/2841/ /05/MK) z dnia 08.03.2005 wypowiadającej Panu Jerzemu Nowackiemu umowę o najem lokalu przy ul. Stary Rynek Oliwski 2.

    Proszę także o uwzględnienie zgłoszonej przez Zainteresowanego propozycji wykorzys-tania tego terenu na specjalnych zasadach.
    2005-02-26Uzasadnienie

    Przyznać się muszę do sromotnej porażki... Kierując do Pana Prezydenta Interpelacje w tej sprawie (22 listopada 2003 – SBJ „Na Stoku” i 9 grudnia 2003 – Ul. Dąbrówki – do poprawki), mając także poparcie Radnego z tego Okręgu i Przewodniczącego Rady Miasta Pana Bogdana Oleszka, przekonany byłem o wielkiej szansie na ich skuteczność. Ze wstydem zatem udałem się na ul. Dąbrówki teraz, poproszony przez jej Mieszkańców o pomoc ponownie.

    Nie rozumiem, dlaczego tak prostej sprawy nie można w gdańskim Urzędzie Miasta załatwić „od ręki”. Pana Zastępcy nie dali się nakłonić wcześniej na wizję lokalną, a przecież błędy w zaplanowaniu tego fragmentu osiedla „Na Stoku” widać gołym okiem.

    Poważne zagrożenie życia wyjeżdżających z własnych garaży, lub podążających pieszo do swych domów można było zlikwidować doraźnie np. zmieniając kierunki ruchu na wąskich uliczkach osiedla lub docelowo - modyfikując miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (co Pan Prezydent obiecał zrobić w styczniu 2004 roku). Nie zrobiono ani tego, ani tego.

    Mała spójność wyjaśnień Pana Zastępców: Szczepana Lewny i Wiesława Bielawskiego, przerzucających odpowiedzialność za istniejące zagrożenie na Zarząd Spółdzielni „Na Stoku”, widoczna jest wyraźnie dzisiaj – po zmarnowanym roku. Nie obejdzie się bez jednoznacznej interwencji Urzędu Miasta.

    Symptomatyczna wydaje się też sytuacja ludzi, zależnych od „naszego” Urzędu, wobec których różnicuje się wykładnię obowiązującego prawa. Załączam kopie dokumentów podpisanych miedzy styczniem 2004, a styczniem 2005 przez Panią Beatę Bielawską (wraz z mapką), świadczących, iż sąsiad sąsiadowi nie jest równy i dla każdego z Nich znaleźć można inne paragrafy. Nie umiem tego skomentować.


    P.S.


    1. Przekazuję także pismo skierowane do Pana Prezydenta w dniu 20.02.br przez 12 właścicieli domów przy ul. Dąbrówki.

    2. Kopię tego pisma, zgodnie z życzeniem Autorów, przekazuję także –via Przewodniczący Komisji Rozwoju Przestrzennego RMG Tadeusz Mękal- do rąk Dyrektora Biura Rozwoju Miasta Gdańska, Pana Marka Piskorskiego.

    Odpowiedź:z 11.03.2005 od Z-cy Prezydenta Gdańska Pana Wiesława Bielawskiego

    W związku ze złożoną Interpelacją w sprawie zajęcia stanowiska do wniosku Mieszkanców ul.Dąbrówki w Gdańsku o zmianę zapisu w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego "Ujeścisko I" - uprzejmie wyjaśniam, że problemy przedstawione przez Mieszkanców osiedla sa mi znane, lecz z uwagi na potrzebę uzyskania stodownych opinii i uzgodnień m.in. z Biura Rozwoju Gdańska i Wydziału Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków - zwracam się z prośbą o wyrażenie zgody na przedłużenie terminu udzielenia odpowiedzi do dnia 31 marca 2005.

    8 marca 2005

    ... przedstawiłem problem obradującej Komisji Rozwoju Przestrzennego RMG. Wspólnie ustaliliśmy przeprowadzenie wizji lokalnej w trakcie wyjazdowego posiedzenia KRP na ul.Dąbrówki w dniu 5 kwietnia br.

    z 16.03.2005 od Dyrektora WU,AiOZ UMG Pana Andrzeja Ducha do: Saur Neptun Gdańsk, Koncern Energetyczny Energa SA, Pomorska Spółka Gazownictwa Sp.z o.o., Gdańskie Melioracje Sp.z o.o.

    W związku z Interpelacją Pana Janusza Kasprowicza - Radnego Miasta Gdańska w sprawie mozliwości wykupu od Gminy Miasta Gdańska działek wzdłuż południowej linii pasa drogowego ul.Dąbrówki i przyłączenia ich do działek zabudowanych w systemie szeregowym - prosimy o zajęcie stanowiska w w/w sprawie przy uwzględnieniu:
    - istniejącego przebiegu sieci uzbrojenia podziemnego;
    - stanu prawnego działek;
    - ustaleń obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Ujeścisko I, zatwierdzonego Uchwałą nr LVI/751/97 Rady Miasta Gdańska z 18.12.1997 r.
    Nadmieniamy, że użytkownicy wieczyści przedmiotowych działek złożyli wniosek z dnia 20.02.2005 o zmianę miejscowego pzp, polegającą na zawężeniu pasa drogowego ul.Dąbrówki oznaczonego symbolem 055-81 i włączeniu tych działek do strefy funkcyjnej oznaczonej symbolem 023-23.
    Prosimy o potraktowanie sprawy jako pilnej.

    Teoretyczny finał

    5 kwietnia -na moją prośbę- Komisja Rozwoju Przestrzennego przeprowadziła wizję lokalną w Osiedlu "Na Stoku". Wzięli w niej udział także przedstawiciele Wydziału Skarbu, Wudziału Geodezji, Wydziału Architektury i Biura Rozwoju Gdańska. Zaczęta w terenie dusputa z Mieszkańcami znalazła swój finał w Sali Herbowej. Podjęliśmy uchwałę o potrzebie zmiany m.p.z.p. Ujeścisko rejon ul.Dąbrówki (dla uporządkowania problemów własnościowych). Ustaliliśmy także konieczność zmiany systemu komunikacji okolicy (do czego propozycje przygotować ma zespół Mieszkańców i urzędowi specjaliści ds. komunikacji).

    Na Sesji RMG 28 kwietnia radni uchwalili przystąpienie do zmiany planu.





    Pokrętna Dąbrówki

    Paragrafy w kratkę

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

  • 1. Bardzo proszę o jednoznaczne określenie stanowiska służb Pana Prezydenta do wniosku Mieszkańców ul. Dąbrówki w Gdańsku. Dwukrotnie już, wspierany przez Przewodniczącego Rady Miasta Pana Bogdana Oleszka, zwracałem się do Pana Prezydenta prosząc o udzielenie pomocy ludziom, których życiu – w wyniku zaniedbań urbanistycznych i formalnych – codziennie zagraża niebezpieczeństwo.

  • 2. Proszę także o sprawdzenie: czym kierowała się Kierowniczka Referatu Gospodarki Gruntami w Wydziale Skarbu UMG – Pani Beata Bielecka – wyrażając zgodę na sprzedaż gruntu lokatorom posesji przy ul. Dąbrówki 74, a odmawiając takiego prawa (w tym samym czasie) sąsiadom spod numeru 76.
  • 2005-02-09Uzasadnienie

    Sprzedaży, z pominięciem praw najemców, dokonano w grudniu 1998 roku. Urząd nie reagował na Ich kilkakrotne podania o umożliwienie wykupu lokali, zajmowanych legalnie przez 50 lat.

    Propozycja wyprowadzki do lokali zastępczych, jaką otrzymali od nowego właściciela, pozbawiała Ich także wszelkich praw do ewentualnych bonifikat – dlatego była nie do przyjęcia.

    Gmina pozbyła się cennego zabytku z XVI wieku, wraz z przepięknie położoną działką o powierzchni 0,6 ha, za wyjątkowo niską, preferencyjną cenę. W zamian Miasto miało otrzymać odrestaurowany dworek przeznaczony na Dom Pracy Twórczej. Umowa sprzedaży wyznaczała szczęśliwemu nabywcy cezurę czasową – cztery lata. Zadziwia zatem beztroska Z-cy Pana Prezydenta, Pana Szczepana Lewny, wyrażona w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim dwa lata po terminie (17.05.2004 – Zrujnowany Dworek...): „-Według naszych wiadomości nic złego tam się nie dzieje, a właściciel robi wszystko, co do niego należy.” I dzisiaj bowiem widać gołym okiem, że nowy właściciel nie zrobił niczego – ani dla zabezpieczenia wpisanego do rejestru zabytków obiektu, ani dla jego dotychczasowych lokatorów, ani na rzecz uporządkowania będącego pod ochroną terenu i drzewostanu. Wręcz wygląda, jakby oczekiwano na zawalenie się Dworku, by na jego miejscu podjąć zupełnie nową budowę...

    Proszę wybaczyć konkluzję, ale w rzeczywistości wygląda to na świadome działanie, idące ponadto w parze z beztroską o cenną architekturę Gdańska i cynizmem w stosunku do Mieszkańców naszego Miasta. Mam przekonanie, że najwyższy już czas na interwencję Urzędu Pana Prezydenta – zarówno po stronie konserwatorskiej, jak i nadzoru budowlanego. Bodaj także w czasie interwencji, o którą proszę, nie pominięto praw ludzi – mieszkających tam dotąd i troszczących się o wspólne dobro.

    Odpowiedź: z dnia 14.03.2005 od Z-cy Prezydenta Gdańska Pana Wiesława Bielawskiego

    W odpowiedzi na Interpelację dotyczącą sprawdzenia procedur sprzedaży w drodze przetargu zabytkowej nieruchomości dworsko - parkowej "STUDZIENKA", położonej w Gdańsku przy ul.Traugutta 94-94A, w kontekście podniesionej przez Pana szczególnej sytuacji, w jakiej znaleźli się najemcy budynku (oficyny dworu), na wstępie pragnę poinformować, że w powyższej sprawie wielokrotnie udzielano wyczerpujących odpowiedzi zarówno bezpośrednio zainteresowanym, jak również na skutek ich interwencji, Posłowi na Sejm RP Panu Jerzemu Zakrzewskiemu, byłemu Marszałkowi Woj.Pomorskiego Panu Janowi Zarębskiemu, a ponadto sprawa ta była również przedmiotem zainteresowania Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miasta Gdańska.

    We wszystkich udzielanych odpowiedziach, podkreślano jednoznacznie, że zorganizowany w dniu 30 czerwca 1998 r. przetarg został przeprowadzony zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i zdaniem organizatora przetargu nie zaszły żadne okoliczności, które uzasadniałyby jego unieważnienie, o co wnioskowali najemcy budynku nr 94A.

    W związku jednak z Pana Interpelacją, w której poruszone zostały aspekty dotyczące samej sprzedaży przedmiotowej nieruchomości, jak i jej skutków, uznałem za słuszne szersze przedstawienie Państwu okoliczności, jak i podstaw prawnych dotyczących przedmiotowej sprawy.

    Sprzedana nieruchomość, z uwagi na swe wyjątkowe walory historyczno-przestrzenne, objęta została ścisłą ochroną konserwatorską i wpisana została do rejestru zabytków woj. gdańskiego decyzjami nr 648 z dnia 15.10.1973 oraz nr 938 z dnia 09.05.1985 r. pod nazwą "zespół dworsko-parkowy STUDZIENKA", obejmujący powierzchnię 6.477 m kw. Zespół ten stanowi jeden z najcenniejszych zachowanych przykładów osiemnastowiecznego budownictwa rezydencjonalnego i przeznaczony został w całości do pełnej rewaloryzacji jako założenie dworsko-parkowe "Studzienka".

    Zgodnie z ustaleniami planu zagospodarowania przestrzennego, zarówno w chwili sprzedaży, jak i w okresie wcześniejszym, na terenie tym przewidziano funkcję usług nauki z zielenią, a zatem plan nie zakładał tu funkcji mieszkalnej.

    Z tego też względu, jak i zgodnie z opinią Konserwatora Zabytków stanowiącą, że przedmiotowa nieruchomość winna być sprzedana jako jedna nieruchomość w jej historycznych granicach, pod ścisłym nadzorem służb konserwatorskich oraz, że przy sprzedaży nieruchomości powinno dążyć się do wyłonienia jednego Nabywcy, który we właściwy sposób zagwarantowałby jej zagospodarowanie - odmówiono najemcy Pani Zofii T. sprzedaży najmowanego od Gminy Miasta Gdańska mieszkania.

    Jednocześnie, w licznej korespondencji wyjaśniona została podniesiona przez Państwa T. sprawa przysługującego, ich zdaniem, prawa pierwszeństwa w nabyciu zajmowanego budynku 94A, na podstawie przytaczanych przez nich przepisów ówcześnie obowiązującej Uchwały RMG Nr LIX/773/98 z dnia 19.03.1998 r.

    O odmowie sprzedaży przez Miasto lokalu mieszkalnego, zainteresowana była powiadomiona pismem Wydziału Gospodarki Terenami już w 1992 roku, w którym zaznaczono, że mieszkanie o którego wykup się ubiega, położone jest w budynku wpisanym do rejestru zabytków i z tego względu sprzedażą nie będą objęte poszczególne lokale mieszkalne na rzecz ich najemców, a cała zabytkowa nieruchomość.

    Jednocześnie poinformowano, że sprzedaż tej nieruchomości nastąpi zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, tj. w drodze publicznego przetargu.

    W wyniku przetargu ustnego nieograniczonego, odbytego w dniu 30 czerwca 1998 r., przedmitowa nieruchomość obejmująca działkę nr 332 o pow. 6.477 m kw. została sprzedana wraz ze znajdującymi się na niej budynkami dworu oraz oficyny Spółce "Aleksandra" z przeznaczeniem na dom pracy twórczej, tj. zgodnie z przeznaczeniem w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dzielnicy Wrzeszcz Centrum. Pragnę w tym miejscu zaznaczyć, że do przetargu na w/w nieruchomość przystąpiły dwie firmy, a w wyniku licytacji nabywcą nieruchomości została w/w Spółka za cenę nabycia 252.000 zł - po zastosowaniu 50% zniżki z tytułu wpisania do rejestru zabytków (cena wywoławcza - 187.590 zł), co nie wydaje się być w tym przypadku ceną preferencyjną.

    Z uwagi na fakt, że w budynku 94A zamieszkują dwie rodziny posiadające tytuły prawne do zamieszkiwania, Miasto -przeznaczając powyższą nieruchomość do sprzedaży- w podjętej Uchwale Zarządu Miasta Nr 37/223/98 z dnia 22 maja 1998 r. , zobowiązało nabywcę do zapewnienia im lokali zamiennych.

    Powyższy warunek został zapisany również w akcie notarialnym kupna przedmiotowej nieruchomości i musi być bezwzględnie respektowany przez nowego nabywcę.

    Tak więc, w omawianym przypadku nie ma mowy o pozbawieniu najemców posiadających tytuły prawne do zamieszkiwania, prawa do zapewnienia im lokali zamiennych przez nowego właściciela, w myśl przepisów ustawy z dnia 2 lipca 1994 r. o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych (Dz.U. Nr 105, poz.509).

    W związku jednak z Pana sugestią, by w trakcie prowadzonego postępowania nie pominąć praw ludzi zamieszkujących w budynku oficyny, poleciłem przeprowadzić postępowanie wyjaśniające w kwestii wywiązania się nowego właściciela z nałożonego obowiązku zapewnienia rodzinie Państwa T. lokali zamiennych.

    Jak wynika z przedłożonej przez właścicielkę nieruchomości dokumentacji, prowadzone przez nią działania zmierzające do wykwaterowania dwóch rodzin i zapewnienia im lokali zamiennych, mimi przedłożonych propozycji lokalizacyjnych i dodatkowych negocjacji w celu podjęcia ostatecznych decyzji, nie doprowadziły do uzgodnienia wspólnego stanowiska. Przeciwnie, Pani Maria T., jako pełnomocnik rodziny, postawiła warunki znacznie odbiegające od zobowiązań właścicielki, zapisanych w akcie notarialnym nabycia przedmiotowej nieruchomości, a więc niemożliwe do spełnienia. Ponadto, w związku z zaleganiem wnoszenia opłat za należności czynszowe przez najemcę lokalu nr 3, wypowiedziana została przez właścicielkę nieruchomości umowa najmu w/w lokalu z terminem jej upływu do dnia 28 lutego 2005 r.

    Przedstawiona w Pańskiej Interpelacji argumentacja najemców odnośnie odmowy ich wyprowadzki do lokali zamiennych z przyczyny pozbawienia ich wszelkich praw do ewentualnych bonifikat, jest w świetle obowiązującej Uchwały Rady Miasta Gdańska Nr XXVIII/908/04 z dnia 30 września 2004 r. - jest bezzasadna.
    Zgodnie bowiem z par. 13 cyt. wyżej Uchwały, "w przypadku przeznaczenia przez Gminę Miasto Gdańsk do zbycia w drodze przetargu, najemcy budynku mieszkalnego lub lokalu mieszkalnego nie przysługują bonifikaty udzielone w/w Uchwałą."


    Reasumując powyższe, ani w przeszłości, ani obecnie, nawet w przypadku gdyby przedmiotowa nieruchomość była przedmiotem sprzedaży w drodze przetargu - najemcom budynku oficyny nie przysługiwałyby żadne bonifikaty. /(?) - pytajnik mój - JK/

    Odnosząc się do Pańskich uwag dotyczących rzekomego braku staranności ze strony właścicielki nieruchomości w celu zabezpieczenia obiektu, uporządkowania terenu i drzewostanu, po dokonaniu analizy akt będących w posiadaniu tut. Urzędu i po zasięgnięciu informacji od właścicielki nieruchomości - niniejszym przedkładam informacje o dokonanych przez Spółkę "Aleksandra" działaniach w celu wypełnienia zobowiązań wynikających z aktu notarialnego kupna nieruchomości:

  • W dniu 08.09.1999 r. spółka uzyskała Decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dla rewaloryzacji istniejącego zespołu dworsko-ogrodowego, odtworzeniu stanu historycznego w celu przywrócenia pierwotnego charakteru dworsko-ogrodowego oraz adaptacji obiektów na cele domu pracy twórczej wraz z urządzeniami technicznymi.

  • Postanowieniem Pomorskiego Woj. Konserwatora Zabytków z sierpnia 1999 r. zobowiązano Firmę do wykonania w terminie do 30.09.1999 r. zabezpieczenia budynku dworu wraz z detalem architektonicznym, stolarką i elementami wyposażenia wnętrz, a także innych elementów zabytkowego zespołu "Dworu Studzienka" przed dalszą destrukcją, dewastacją lub kradzieżą w sposób gwarantujący zachowanie obiektu w istniejącym, nie pogorszonym stanie do czasu rozpoczęcia prac rewaloryzacyjnych.

  • Po wykonaniu w/w zobowiązań oraz przeprowadzeniu badań konserwatorskich, wykonaniu projektu według zatwierdzonej koncepcji Woj. Konserwatora Zabytkow - na podstawie Postanowienia PKWZ z dnia 12.06.2000 r. wydana została w dniu 26.06.2000 r. decyzja o zatwierdzeniu planu zagospodarowania i udzieleniu pozwolenia na budowę I etapu rewaloryzacji istniejącego zespołu dworsko-ogrodowego - odtworzenie stanu historycznego obiektu wraz z adaptacją na cele domu pracy twórczej.

  • W dniu 18.09.2000 r. w/w Firma uzyskała decyzje o pozwoleniu na budowę II etapu rewaloryzacji zespołu dworsko-ogrodowego obejmuującego rewaloryzację i adaptację budynku dawnej stajni.

  • W/w Firma rozpoczęła budowę w czerwcu 2002 r. i zarejestrowała dziennik budowy.

  • Na skutek kryzysu gospodarczego, w tym bankructwa wykonawcy - prace zostały wstrzymane - ostatni wpis 24.03.2003 r.

  • Decyzją udziałowców spółki obiekt został przekazany w dniu 30.04.2005 r. aktem notarialnym w użytkowanie na 25 lat Europejskiej Fundacji Ochrony Zabytków w Gdańsku.

  • Fundacja zgłosiła kontynuację prac w dniu 16.09.2004 r. i wykonała zabezpieczający remont dachu budynku stajni i dachu dworu. W styczniu 2005 r. przeprowadziła dodatkowe badania architektoniczne, niezbędne dla ustalenia szczegółowego harmonogramu prac.

  • W związku ze zmianą użytkownika Fundacja wystapiła o prolongatę terminow wskazanych w decyzji do czasu rozstrzygnięcia konkursu o przyznanie środków z funduszy europejskich.

  • Na wniosek Fundacji obiekt został wpisany do Regionalnego Programu Produktów Turystycznych jako kulturowy produkt turystyczny.

    Na marcowej Sesji Rady Miasta Gdańska rozpatrzona zostanie Uchwała RMG o wpisanie obiektu w Lokalny Plan Rewitalizacji Gdańska, co jest niezbędne do spełnienia warunków formalnych przy alokacji o fundusze unijne.

    Przedstawiając powyższe, mam nadzieję, że przedstawione szczegółowe wyjaśnienia w pełni potwierdza słuszność przeprowadzonego w 1998 roku przetargu i wykażą - wbrew Pańskim stwierdzeniom - należytą dbałość ze strony właściciela nieruchomości o losy tego cennego obiektu, jak również o jego mieszkańców.


    Z poważaniem
    Zastępca Prezydenta Miasta Gdańska Wiesław Bielawski


    Bezpodstawne Pańskie nadzieje, Panie Prezydencie

    ... - nie mogę bowiem wyzbyć się prawa do skomentowania faktu, że -po raz kolejny- reprezentuje Pan swymi wyjaśnieniami nie tę stronę, co trzeba. Widać to przecież od pierwszego do ostatniego zdania, że tezą do bardzo długiej odpowiedzi było przekonanie mnie i Czytelników do racji Spółki "Aleksandra". Występuje Pan niczym adwokat tej Spółki. A mam pewnośc, że piastowana przez Pana funkcja obliguje Pana przede wszystkim do dbałości o interes Gdańska i jego Mieszkańców.

    Zgodzę się, że "interes ten" ma prawo obejmować także komercyjnego partnera, któremu Miasto sprzedało nieruchomość. Szczególnie, gdy nieruchomość ta ma tak specyficzne walory kulturowe. Tu jednak z daleka widać sprawozdawczą fikcję. A z bliska wygląda to jeszcze gorzej.

    Celowo podkreśliłem niektóre fragmenty Pańskiej odpowiedzi, by -zadając sobie lekturę tego tekstu- każdy mógł zauważyć swoistość Pańskiego pojmowania dobra Miasta.

    W przeciwieństwie do Pana - po pierwsze udałem się na miejsce natychmiast po tym, jak Mieszkańcy spornego domu zwrócili się do mnie o pomoc. I byłem tam wiele razy, by sprawdzić zgodność kolejnych dokumentów (do których docierałem) ze stanem faktycznym. To znaczy - potwierdzić lub zakwestionować wiarygodność Spółki, która stała się właścicielem zabytkowego zespołu dworskiego.

    Z całą odpowiedzialnością widzę dzisiaj potrzebę podważenia tej wiarygodności.

    Analiza podkreślonych wyżej dat daje obraz taki: Spółka nie wykonała do dzisiaj /przez blisko 7 lat !/ żadnego z dwóch podstawowych zastrzeżeń aktu notarialnego - nie zabezpieczyła cennego obiektu przed niszczeniem, ani nie zapewniła uprawnionym lokatorom mieszkań zamiennych. Mam prawo wierzyć tu Lokatorom, że nie przedstawiono Im żadnej sensownej i uczciwej oferty. Tak samo, jak skrzętnie przechowywane przez Nich dowody wpłat rozmaitych należności czynszowych (płaconych regularnie - co widać z dat) pozwalają wątpić w rzetelność intencji Spółki, starającej się wyssanym z palca zarzutem Ich zadłużenia pozbyć kłopotu - czytaj: wyrzucić z mieszkań.

    Tym "kłopotem" są jednak Ludzie. Ludzie - mieszkający pod tym adresem od 1949 roku, zgodnie z urzędowym przydziałem. Ludzie, przez 56 lat wkładający tam swój pot i ryzykujący własne oszczędności w utrzymanie zabytku (dotąd budynku komunalnego - sic!), bo przecież Miasto... nie spieszyło z pomocą.

    Na to ci Ludzie także mają dokumenty.

    Tym porządnym Mieszkańcom przeciwstawia Pan teraz - jako rzekłem, niczym jej adwokat - wyższość racji Spółki, która przez 6 lat patrzyła, jak zapada się cenny zabytek, a spłoszona m.in. moją interwencją zaczęła podejmować działania ratunkowe na papierze. Dzisiejsza ruina jest faktem. Takim samym, jak to, że od 2000 roku (kiedy Spółka uzyskała pozwolenia na budowę) do roku ubiegłego nie kiwnęła tam palcem. Kołem ratunkowym miało być przekazanie obiektu... Fundacji, by ta natychmiast wystąpiła o prolongatę terminów. Takim samym kołem ratunkowym miało być wpisanie dworku do Regionalnego Programu Produktów Turystycznych wątpliwej jakości (cytuję tu oceniających) projektem. Wreszcie ostatnim kołem ratunkowym miała okazać się przyspieszona procedura zapisu obiektu do Lokalnego Planu Rewitalizacji Gdańska.

    Szczęśliwie - dzięki przytomności większości radnych - udało się na marcowej Sesji RMG te procedurę powstrzymać. Jest bowiem ważne, komu Miasto patronuje w aplikowaniu o pieniądze UE. Mamy podstawę do obaw, że przyznanie środków w tym przypadku i tak nie powstrzymało by ruiny zabytku, a śladu po pieniądzach trudno potem znaleźć.

    Lepiej - i to jak najszybciej - rzetelnie przyjrzeć się właścicielom dworu i zastanowić nad wszczęciem procedury anulowania aktu sprzedaży.

    Po czym - także na cito - znaleźć partnera wiarygodnego, którego stać na rewaloryzację cennego zabytku.

    I jeszcze słowo na temat praw Ludzi, którym zabudowania dworu były domem ponad pół wieku. Plan, jak wiemy z obserwacji gdańskiej rzeczywistości, zmienić można w każdej chwili. Dotąd Ich prawa - jako Mieszkańców budynków komunalnych - niczym nie różniły się od praw zamieszkujących typowe komunalne kamienice. Przywoływanie tu przez Pana Uchwały RMG z 30 rześnia 2004 roku jest zbyt dużym nietaktem. Uchwała ta ma zbyt wiele wad (kwestionowanych także na drodze sądowej) oraz zapisów niefrasobliwych, by traktować ją poważnie. Z pewnością całkowitą - nawet Pan nie podpisze się przecież pod tym z nich, którego intencją jest (?) szykanowanie uboższych z nas. Tym Ludziom, jeśli uznać konieczność zachowania w całości nieruchomości dworskiej "Studzienka" - bez lokatorów - należą się takie mieszkania zamienne, do których będą mogły być przeniesione Ich wszystkie dotychczasowe prawa, należne lokatorom mieszkań komunalnych, nabyte przez 56 lat korzystania z tych lokali zgodnie z prawem.

    05.04.2005 rok

    Finał - nie finał..?

    26 kwietnia 2005, w okrojonym do pięciu osób składzie, KRP zajęła się sprawą ponownie. Nie było też jednak ani Pana Wiesława Bielawskiego, ani Pana Marka Piskorskiego.

    Przydługie wystąpienie Pani Prezes Aleksandry Kociałkowskiej nie wniosło do sprawy niczego nowego. No, może poza... informacją, że zasługą Spółki jest już dwukrotne ratowanie zabytku od zagłady pożarowej.

    Bardzo bym nie chciał -zacząłem swoje wystąpienie- by pod opieką tej Spółki doszło do pożaru kolejnego. Ponieważ jednak nie usłyszałem niczego, co ustaliłoby wiarygodniość Spółki "Aleksandra" na poziomie stosownym do wartości zabytku - proszę Komisję o odrzucenie projektu uchwały popierającej starania Spółki o uzyskanie piniędzy z Unii Europejskiej.

    Głosowanie (+3/-1/?1) przechyliło szalę i uchwała stanęła na Sesji 28 kwietnia. Przegłosowano ją siłą 14 głosów PO, przy 3 przeciwnych i aż 7 wstrzymujących się.

    W rozmowie z uśmiechniętą Panią Prezes mogłem w tej sytuacji jedynie ponownie zaoferować swoją pomoc w negocjacjach z zamieszkującymi zabudowania Mieszkańcami Gdańska.





  • Sprzedaż mieszkań z lokatorami

    Ludzie w zabytkowym opakowaniu

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Bardzo proszę o jak najszybsze rozpoznanie stanu prawnego zabytkowego Dworku Studzienka przy ul. Traugutta 94 oraz sprawdzenie procedur sprzedania go – wraz z lokatorami – Spółce z o.o ALEKSANDRA.

    Tryb specjalny – o który proszę – wynika ze szczególnej sytuacji, w jakiej ostatnio znaleźli się zajmujący oficynę Dworku Mieszkańcy Gdańska.
    2005-01-19Uzasadnienie

    Przed rokiem zlikwidowana została Specjalistyczna Poradnia Rehabilitacyjna dla Dzieci i Młodzieży, funkcjonująca we Wrzeszczu, w ramach Szpitala Wojewódzkiego. Korzystały z niej rodziny, dowożące dzieci nie tylko z terenu Gdańska. Wcześniej zamknięta została Przychodnia (z wieloma specjalnościami) w Oliwie. Bardzo mnie zatem uradowała decyzja uruchomienia takiej placówki – choć w zupełnie nowej formule – właśnie na terenie Oliwy.

    M.in. za moją sugestią grono rodziców dzieci wymagających długotrwałej, codziennej rehabilitacji, wspierane przez lekarzy specjalistów, założyło Stowarzyszenie na rzecz osób niepełnosprawnych „Krok Po Kroku”, rejestrując je jednocześnie jako tzw. „organizację pożytku publicznego”. Ma to istotne znaczenie dla utrzymania takiej instytucji w obecnych warunkach rynkowych, ale uruchomienie takiej pomocy finansowej trwa.

    Wynajęty został w bardzo dobrym punkcie Oliwy odpowiedni, rozwojowy lokal. Wymaga jednak stosownej adaptacji, remontu i wyposażenia. To oczywiste, że nie ustanę w wysiłkach na rzecz udzielenia temu Stowarzyszeniu koniecznej pomocy – aż się przekonam, że przetrwa. Znów też, nie mogąc dostać wsparcia od Komisji Spraw Społecznych i Ochrony Zdrowia RMG, liczę na pomoc Pana Prezydenta.

    Lektura załączonych materiałów musi zaprocentować refleksją, że mamy tu do czynienia z ludźmi zdeterminowanymi, ale i postępującymi z wielką konsekwencją. Budzi to zaufanie, a także pewność, że trzeba Im pomóc.

    W pierwszym etapie ma być uruchomiona rehabilitacja dziecięca. W kolejnym, po uzyskaniu koniecznych certyfikatów i kontraktów, możliwe będzie świadczenie opieki rehabilitacyjnej ludziom starszym. Zadośćuczyni to bardzo wielu postulatom Mieszkańców Oliwy i całego Gdańska.

    Licząc na zainteresowanie Pana Prezydenta, proszę o umożliwienie mi jak najszerszych konsultacji w tej sprawie oraz „otwarcie” odpowiednich drzwi.

    Krok Po Kroku

    Stowarzyszenie na rzecz osób niepełnosprawnych
    ORGANIZACJA POŻYTKU PUBLICZNEGO

    ul. Śląska 66 C 80-389 Gdańsk

    NIP: 584-25-23-066, KRS: 0000208978, REGON: 193046802


    ING BANK ŚLĄSKI SA 46105017641000002280807757

    każdy może przekazać 1% swojego podatku za 2004 rok na rzecz Stowarzyszenia "Krok Po Kroku"


    www.krokpokroku.ima.pl
    krokpokroku@ima.pl



    Odpowiedź: z dnia 02.02.2005 roku od Z-cy Prezydenta Gdańska Pana Waldemara Nocnego

    ... uprzejmie informuję, iż w 2005 roku istnieje możliwość skorzystania ze środków przeznaczonych na programy w zakresie promocji zdrowia i przeciwdziałania wybranym chorobom społecznym(...) który został przedstawiony do publicznej wiadomości (...) na stronie internetowej Miasta Gdańska - termin składania wniosków upływa z dniem 6 marca 2005. Powyższy konkurs skierowany jest do podmiotów, które posiadają status m.in. zakładu opieki zdrowotnej.

    W ramach "Rocznego programu wpółpracy Miasta Gdańska z organizacjami pozarządowymi na rok 2006" rozpisany zostanie otwarty konkurs ofert dla podmiotów nie działających w celu osiągnięcia zysku i nie zaliczonych do sektora finansów publicznych w okresie wrzesień-październik 2005 r. Zgodnie z zapisem art. 12 ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie organizacja pozarządowa może również z własnej inicjatywy złożyć ofertę realizacji zadań publicznych, także tych, które są realizowane dotychczas w inny sposób, w tym przez organy administracji publicznej.

    Dodatkowe wsparcie ze strony merytorycznej w działaniach dotyczących pozyskiwania środków z Unii Europejskiej w celu sfinansowania inwestycji, modernizacji, bądź remontu budynku można uzyskać zwracając się do Referatu Programów Europejskich w Wydziale Programów Rozwojowych.

    Oczekując...

    odpowiedzi na Interpelację, zwróciłem się także o pomoc do Szefowej Promocji Zdrowia Wydziału Spraw Społecznych UM Pani Dyrektor Janiny Mańko oraz Dyrektora Wydziału Programów Rozwojowych Pana Krzysztofa Rudzińskiego. Oboje bowiem obserwuję z pozycji radnego od dłuższego czasu i dla pracy obojga mam coraz większe uznanie. Wiem, że dzieci będące pod opieką "Krok Po Kroku" otrzymają od Nich znaczne wsparcie.

    Bardzo jednak liczę także na doraźną opiekę i pomoc finansową. Wiadomo bowiem, że przygotowanie odpowiednich wniosków do funduszy UE nieco potrwa. Zanim zatem pojawią się wielkie pieniądze... oby się znalazły małe - na potrzeby bieżące.





    Nowa placówka rehabilitacyjna w Oliwie


    Krok Po Kroku

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Proszę o wskazanie wszelkich możliwości wsparcia, jakich Miasto Gdańsk udzielić może inicjatywie, ze wszech miar na tę pomoc zasługującej. Myślę tu o istotnej luce w funkcjonowaniu gdańskiej służby zdrowia, którą Miasto mogłoby wypełnić własnymi siłami.

    Wśród licznych placówek medycznych, zlikwidowanych w ostatnim czasie, znalazła się także rehabilitacja dzieci i ludzi starszych. Dzięki inicjatywie grupy lekarzy oraz rodzin takich Potrzebujących, pojawiła się szansa na udzielanie Im pomocy na nowych, nieznanych dotąd w Gdańsku zasadach, wymagających jednak – przynajmniej w okresie „rozruchu” – działań wspierających.
    2005-01-18Uzasadnienie

    Nie mam wykształcenia medycznego, toteż nie zamierzam podejmować problemu z lekarskiego, a jedynie społecznego punktu widzenia.

    Tak się złożyło, że - tuż po rozpoczęciu pracy radnego – zwrócono się do mnie o pomoc w sprawie konkretnego dorastającego dziecka. Liczne własne kontakty w świecie medycznym pozwoliły wówczas jedynie na konstatację: brak nam programu leczenia, którego skuteczność zwracałaby na siebie uwagę. W skrajnych przypadkach rodzicom zostawał MONAR i liczenie na cud. Właśnie wtedy usłyszałem po raz pierwszy m.in. o metodzie metadonowej. Podsuwanie nowatorskich –jak ta- metod leczenia narkomanii, stosowanych z różnymi skutkami w świecie, spotkało się jednak z oporami natury naukowej lub barierami finansowymi.

    Bardzo mnie zatem uradował sygnał od lekarza specjalisty z gdańskiej Akademii Medycznej. Proponowana przez Niego metoda spotkała się wreszcie z uznaniem specjalnej komisji w Uczelni. Z rozpoznania, które przeprowadziłem w ciągu minionych dwóch lat, nabieram coraz większego przekonania, iż warto podjąć próbę wspólnej walki: Miasto Gdańsk – AMG, dla uchronienia od tragedii wielu gdańskich rodzin.

    Starałem się wstępnie zainteresować tym problemem Przewodniczącą Komisji Spraw Społecznych i Ochrony Zdrowia RMG Panią Monikę Tomaszewską. Bardziej jednak celowe wydało mi się zainicjowanie takich rozważań wprost wśród służb Pana Prezydenta.

    Załączam część korespondencji, jaką prowadziłem z drem Jackiem Anandem w przekonaniu, że Pracownicy Urzędu Miasta odpowiedzialni za ochronę zdrowia Gdańszczan znajdą w niej wartości godne zainteresowania i podejmą współpracę z AMG.

    Odpowiedź: z dnia 1.02.2005 od Z-cy Prezydenta Gdańska Pana Waldemara Nocnego

    Z uwagi, iż wprowadzenie programu metadonowego jest złożoną kwestią, koniecznym jest szersze spojrzenie na zagadnienie, w związku z czym Pana Interpelacja wymaga zgromadzenia informacji z wielu źródeł.
    Jednakże, biorąc pod uwagę przepisy prawne tj. Rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 6 września 1999 r. w sprawie leczenia substytucyjnego oraz Rozporządzenie MZ z dnia 13 maja 2004 r. zmieniające uprzednie, należy zwrócić szczególną uwagę na nastepujące przepisy:

      1. Warunkiem niezbędnym do rozpoczęcia przez zakład ubiegający się leczenia substytucyjnego jest uzyskanie od wojewody właściwego ze względu na siedzibę zakładu zezwolenia na leczenie;

      2. Program metadonowy może być wprowadzony przez samodzielny zakład opieki zdrowotnej, spełniający odpowiednie warunki;

      3. Finansowanie programu metadonowego leży w gestii Narodowego Funduszu Zdrowia (metadon, badanie próbek moczu, praca lekarza, terapeuty i pracownika socjalnego).


    Biorąc powyższe pod uwagę, szczegółowa odpowiedź na Interpelację zostanie przedłożona do dnia 20 lutego 2005 r.

    Uzupełnienie odpowiedzi z dnia 18.02.2005 od Z-cy Prezydenta Gdańska Pana Waldemara Nocnego

    W celu ustosunkowania się do Interpelacji w sprawie "oceny możliwości wprowadzenia do realizowanego przez Miasto Gdańsk programu walki z narkomanią metody, zaproponowanej przez dr Jacka Ananda z AMG, zwanej metodonową", cebrano opinie z: Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego - oddziału detoksykacyjnego, Wojewódzkiej Przychodni Skórno-Wenerologicznej, Stowarzyszenia MONAR, Towarzystwa Profilaktyki Środowiskowej "Mrowisko" oraz wykorzystano również publikacje naukowe.

    Wojewódzka Przychodnia Skórno-Wenerologiczna i Wojewódzki Szpital Psychiatryczny wydał pozytywną opinię co do wprowadzenia w Gdańsku programu metadonowego, uznając za zasadne objęcie tym programem tzw. "starych narkomanów-heroinistów". Również wg. opinii Stowarzyszenia MONAR celowe jest uruchomienie programu metadonowego dla uzależnionych mieszkańców Gdańska. Konieczność taka wynika nie tylko z zapotrzebowania zgłaszanego przez podopiecznych placówki, ale przede wszystkim z obserwacji środowiska i potrzeb narkomanów, jak również doświadczeń wyniesionych z realizacji działań z zakresu redukcji szkód (szeroko rozumiany program wymiany igieł i strzykawek realizowany w poradni od roku 1989). Uruchomienie programu metadonowego wg. Stowarzyszenia MONAR powinno dotyczyć głównie osób uzależnionych z długoletnim stażem brania narkotyków, uzależnionych kobiet w ciąży, często zakażonych wirusem HIV i/lub HCV, których wielokrotne próby leczenia zakończyły się niepowodzeniem.

    Program metadonowy, dla niektórych z podopiecznych Poradni Profilaktyki i Terapii MONAR jest już być może jedynym i ostatecznym wyjściem z ciężkiej sytuacji, w jakiej znaleźli się z powodu uzależnienia. Jednocześnie zdaniem MONARU "samo podawanie metadonu nie jest leczeniem narkomanii, a głównie objawowym umożliwieniem egzystencji ludziom dotkniętym narkomanią. Celem programów metadonowych nie jest bowiem abstynencja, ale poprawa sytuacji zdrowotnej, socjalnej, rodzinnej, doprowadzenie do normalnego funkcjonowania w życiu itp. Dopiero to daje motywację do świadomego zerwania z nałogiem. Stąd niezwykle istotne jest, by nie było to jedynie rozdawnictwo metadonu, a kompletny program, w którym jego podopieczni objęci będą nie tylko opieką medyczną i pielęgniarską, ale przede wszystkim wsparciem psychologicznym, opieką terapeutyczną, pomocą socjalną czy -o ile zachodzi taka potrzeba- prawną".

    Stowarzyszenie MONAR podkreśla, że "... metadon nie jest środkiem, który ma zastąpić rehabilitację. Ci, którzy rzeczywiście chcą się leczyć z uzależnienia, powinni (o ile zachodzi taka potrzeba) poddać się detoksykacji (odtrucie umożliwiające uporanie się z głodem fizycznym), a następnie podjąć dalsze leczenie: długotrwałą psychoterapię, która pozwala zapanować nad głodem psychicznym. Stąd niezwykle istotny jest rozwój sieci placówek pomocy ambulatoryjnej i lecznictwa stacjonarnego, w których otoczenie, wszechobecność narkotyków i zwykle codzienne sprawy nie zakłócają procesu leczenie".

    Jednocześnie Stowarzyszenie MONAR podkreśla, że "... realizacja programu metadonowego w Gdańsku nie powinna odbywac się kosztem innych programów redukcji szkód mających znaczny wpływ na zmniejszenie szkód społecznych i jednostkowych wywołanych przez uzależnienie (w tym m.in. zmniejszenie liczby zakażeń wirusem HIV i wirusowym zapaleniem wątroby typu B i C, wzrost liczby uzależnionych podejmujących odtrucie bądź terapię). Równie ważne jest stwarzanie warunków do realizacji innych projektów z zakresu ograniczania szkód, jak i zapewnienie środków na ich rozwój, wynikający z konieczności reagowania na aktualne potrzeby osób zarówno eksperymentujących, nadyżywających, jak i uzależnionych."

    Towarzystwo Profilaktyki Środowiskowej "Mrowisko" w swojej opinii na piśmie złożonej do Wydziału Spraw Społecznych w sprawie wdrażania i realizacji programów substytucyjnych (w tym metadonu), przedstawia swoje wątpliwości i zastrzeżenia natury etycznej i praktycznej.

    TPŚ "Mrowisko" uważa, że wprowadzenie programu mogłoby zdecydowanie poprawić i ustabilizować sytuację życiową osób długotrwale uzależnionych, przyjmujących opiaty, a jednocześnie znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Należą do nich:
  • - osoby nieuleczalnie chore, w tym chore na AIDS;
  • - inne osoby ciężko chore;
  • - kobiety w ciąży.
    Podawanie takim osobom metadonu pozwala im lepiej troszczyc się o własne zdrowie, regularnie przyjmować leki, przestrzegać diety etc. Ale jednocześnie zastrzega, że "Taka forma prowadzenia programu metadonowego nie niesie za sobą praktycznie żadnych skutków ubocznych, jednak wymagałaby ograniczenia kregu odbiorców do grup wymienionych powyżej (co jest mocnym zawężeniem w stosunku do obowiązującej ustawy). Przy takim sposobie prowadzenia programu, instytucją -naszym zdaniem- predysponowaną do jego prowadzenia byłaby placówka sprawująca na co dzień opiekę nad tymi osobami - czyli Klinika Chorób Zakaźnych AMG."

    Zdaniem TPŚ "Mrowisko" potencjalnymi zagrożeniami związanymi z wprowadzeniem programu metadonowego w Gdańsku jest to, że "w myśl obowiązującego prawa program metadonowy jest programem 'niskoprogowym', co oznacza, że uczestniczyć w nim może każdy kto:
  • - jest uzależniony;
  • - ma skończone 18 lat;
  • - ma za sobą trzy nieudane próby leczenia.
    W praktyce oznacza to otwarcie programu na młodzież i możliwość uczestniczenia w nim "małolatów" z półrocznym lub rocznym stażem brania narkotyków. Warto się także przyjrzeć temu, jakie potencjalne zagrożenia mogą wyniknąć z szerokiego wprowadzenia tego programu:
  • - utrata przez część osób uzależnionych motywacji do podjęcia terapii "po co się wysilać, przecież można wejść w program substytucyjny";
  • - zmiana wzorca konsumpcji narkotyków na korzyść opiatów. Popularność opiatów wśród osób uzależnionych (pośrednio wynikająca z wprowadzenia metadonu) spowodować może zwiększony popyt na "kompot" i stać się kołem zamachowym całego procesu;
  • - realne niebezpieczeństwo, że "oprócz nielegalnego rynku narkotyków powstanie legalny rynek narkotyków".

    Reasumując, TPŚ "Mrowisko" obawia się, że "przy niewłaściwym wprowadzeniu i realizacji programu metadonowego istnieje uzasadniona obawa, że młodzi, uzależnieni ludzie - zamiast podejmować leczenie - utrwalać będą zarówno swój nałóg, jak i swoją bezradność: za publiczne pieniądze".

    W związku z powyzszym, odpowiadając na Interpelację Pana Radnego - istnieje możliwość wprowadzenia do realizowanego przez Miasto Gdańsk Programu Przeciwdziałania Narkomanii programu metadonowego. Jednak, przy rozpatrzeniu wniosku, należałoby uwzględnić powyższe zastrzeżenia. Jednocześnie wartów zaznaczyć, że dyskutowana obecnie Ustawa o Przeciwdziałaniu Narkomanii podejmuje wątek programów substytucyjnych bardzo szeroko i prawdopodobnie należy spodziewać się w tej sprawie nowych regulacji prawnych.

    Mam takie przeczucie...

    ... że zainteresowanie mojej skromnej osoby, po szeregu przeprowadzonych trudnych rozmów z rodzicami i bezpośrednio zainteresowanymi leczeniem, ma szansę wesprzeć nowy nurt walki z narkomanią. W imieniu moich rozmówców bardzo dziekuję Panu Prezydentowi za troskliwe podejście do wspólnego problemu. Jednocześnie deklaruję, że będę wracał tu do sprawy po uzyskaniu każdej ważkiej porady.

    Wielce Szanowny Panie Januszu,

  • 1. przepraszam za taką długą zwłokę w odpowiedzi ale mieliśmy strasznie dużo pracy dla MZ, Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii oraz Instytutu Psychiatrii i Neurologii.
  • 2. jeśli chodzi o sprawy metadonu w woj. gdańskim to:

    - zapotrzebowanie na tego typu usługę medyczną wynosi (wg m.in. MONAR, IPiN, KBPN) ok. 350 osób;

    - chcieliśmy zakontraktować usługę dla co najmniej 50 chorych (tak,jak w innych dużych aglomeracjach miejskich);

    - pierwsza odpowiedź NFZ brzmiała: "zgoda na leczenie 2 osób/rok (!);

    - po naszym odwołaniu NFZ zwiększył kontrakt (o całe 350%) do 7 osób na rok (!);

    - jest to tym dziwniejsze, że programy metadonowe są zalecaną przez organizacje międzynarodowe, uznaną, skuteczną i najbardziej opłacalną metodą leczenia chorych uzależnionych od opiatów;

    - żeby było "śmiesznej", to leczenie substytucyjne powinno być główną ofertą terapeutyczną dla osób uzależnionych od heroiny (stanowisko m.in. WHO, UNAID, Unii Europejskiej, Narodowy Program Zdrowia dla Polski, Narodowy Plan Przeciwdziałania Narkomanii na lata 2001-2005 i projekt NPPN na lata 2006-2012, Wojewódzki Plan Zdrowotny dla woj. pomorskiego), a zwlekanie z jego wprowadzeniem przyczynia się do zwiększonej śmiertelności w tej grupie chorych oraz w znaczący sposób zwiększa rozprzestrzenianie się zakażeń HIV/AIDS, wirusowych zapaleń wątroby typu B, C i D oraz gruźlicy;

    - badania wykazują, iż roczny koszt utrzymania nieleczonego narkomana opiatowego wynosi ok. 50 000 euro, koszt terapii w programach „drug free” zamyka się w kwocie ok. 20 000 euro, zaś pacjent w terapii metadonowej kosztuje państwo ok. 3500 euro (podobne ceny są także w Polsce). Dzieje się tak m.in. wskutek redukcji zgłoszeń narkomanów do szpitalnych izb przyjęć (o 65%), zmniejszenia ilości hospitalizacji (o 59%), w tym także hospitalizacji psychiatrycznych (o 55%) oraz zmniejszenia o ponad 50% korzystania z głównych form ambulatoryjnej opieki zdrowotnej;

    - nasze zdziwienie budzą także znaczne rozbieżności w ilości zakontraktowanych świadczeń dla chorych uzależnionych od opiatów pomiędzy pomorskim, a innymi regionalnymi oddziałami NFZ, gdzie leczonych w ten sposób jest minimum 50 osób.

  • 3. Szanowny Panie Januszu, pisma płyną a ludzie są dalej bez opieki. Możemy potępiać narkomanów, ale PM został stworzony zarówno dla narkomanów,jak i społeczeństwa. To właśnie społeczeństwo ma korzyści z tego, że osoby chore, prostytuujące się, zajmujące się rabunkami - są pod kontrolą i zajmują się legalną pracą.

  • 4. Właśnie dowiedziałem się, że niedawno zmarł jeden z narkomanów (ponad. 40 letni, 20 letni "staż w narkomanii"), który przez całe życie pracował (m.in. przestrzegał młode osoby w szkołach przed zgubnymi skutkami narkomanii) - czekał na PM od 2 lat, nie doczekał...

  • 5. W kwietniu, pod patronatem UE, zamierzamy zrobić w Gdańsku konferencje na temat terapii substytucyjnej. Pozwolę sobie przesłać na Pana ręce zaproszenie do wzięcia udziału w tych obradach. Do tego czasu piszemy "sobie z NFZ listy".

    Serdecznie pozdrawiam
    Jacek Anand




  • Narkomania po gdańsku

    Kuracja metadonowa

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Bardzo proszę o ocenę: czy widzi Pan możliwość wprowadzenia do realizowanego przez Miasto Gdańsk programu walki z narkomanią metody, zaproponowanej przez dra Jacka Ananda z AMG, zwanej metadonową. Zyskuje ona coraz większe uznanie w świecie i – jako uzupełnienie standardowego leczenia – daje nową nadzieję wielu młodym ludziom i ich bliskim.
    2005-01-17Uzasadnienie

    23 lutego br., o godzinie 12.00, w filii Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ulicy Gospody, odbędzie się Spotkanie Autorskie, połączone z promocją najnowszej książki Pani Lucyny Legut. Spotkanie poprowadzi bohater jednego z rozdziałów promowanego wydawnictwa, Autor wielu znanych i popularnych ballad - dinozaur estrady gdańskiego "Zaka" - Waldemar Chyliński.

    Mam przekonanie, że miłym akcentem - w 55-lecie aktorstwa i 45-lecie pracy literackiej, zatem - na "100-lecie" działalności artystycznej Mieszkanki Gdańska - Pani Lucyny Legut, byłoby uhonorowanie Jej Osoby przez Pana Prezydenta.

    Dyskontując swój skromny udział w przygotowaniu swoistego benefisu, pozwalam sobie także wyrazić nadzieję, że przyjmie Pan Prezydent nasze zaproszenie i Swoją Osobą uświetni uroczystość.

    Odpowiedź: z dnia 26.01.2005 od Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Pana wniosek dotyczący przyznania nagrody Pani Lucynie Legut z okazji 55-lecia aktorstwa i 45-lecia pracy literackiej zostanie skierowany do komisji przyznającej Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury, działającej zgodnie z Uchwałą Nr VIII/209/2003 Rady Miasta Gdańska z dnia 24 kwietnia 2003 roku.
    Posiedzenie komisji odbędzie się w I kwartale br. O decyzji komisji zostanie Pan powiadomiony oddzielnym pismem.

    Zmartwiałem...

    Jakby nie patrzeć, 23 dzień lutego występuje w kalendarzu... przed końcem I kwartału. Z zapewnieniem, że posługujemy się tym samym kalendarzem przyszedł na szczęście zaraz Dyrektor Biura Prezydenta Pan Ryszard Bongowski. Potwierdzenie przyznania Pani Lucynie Legut Nagrody Prezydenta otrzymałem co prawda w ostatniej chwili, ale za to oficjalnie zakomunikowali to na spotkaniu z Jubilatką Szef Komisji Kultury RMG Pan Tadeusz Gleinert i Pani Ewa Rogaczewska z Wydziału Kultury UM. Nie brakło też stosownych życzeń... Dyrektora WiMBP Pana Pawła Brauna wsparł Pan Prezydent butelką Gold Wassera wraz z listem.

    Spotkanie było jednak dokładnie takie, jakiego życzyli sobie Czytelnicy literatury Pani Lucyny: i starsi i najmłodsi. Pod opieką Radia Gdańsk i Tlewizji Gdańskiej, a przy poczęstunku Cukierni Paradowski słuchaliśmy wyboru tekstów w wykonaniu Igora Michalskiego i Waldemara Chylińskiego, słów śpiewanych Grzegorza Marchowskiego, bawiliśmy się inscenizacją przygotowaną przez dzieci z Klubu "Galeon". Mam wrażenie, iż dobrze bawiła się także sama Jubilatka.

    Niechby to samo grono towarzyszyło Pani Lucynie, jak z rąk Prezydenta Adamowicza odbierać będzie swą Nagrodę.




    100 lat artystycznej energii Lucyny Legut

    Nagroda Prezydenta Gdańska

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Bardzo proszę o rozważenie przyznania specjalnej - jubileuszowej nagrody zasłużonej Artystce gdańskiej sceny teatralnej i uznanej Pisarce Pani Lucynie Legut.
    2005-01-03Uzasadnienie

    Zgodnie z Uchwałą RMG Nr XVI/506/99 z 25 listopada 1999, nadzór i kontrolę nad działalnością powołanej jednostki budżetowej Gminy Gdańsk sprawuje -jak chce § 4 Statutu MOZW- Pan Prezydent. Dostarczone Panu 20 grudnia 2004 roku pismo, którego kopię załączam, a także szereg udostępnionych dokumentów, które obrazują atmosferę na terenie MOZW i zasady zarządzania 147 hektarowym dobrem Gdańska, istotnie mnie zaniepokoiły. Ważne zatem wydaje się sprawdzenie, czy w okresie 5 lat funkcjonowania tej samodzielnej - lecz przecież obciążającej budżet Gminy Gdańsk - jednostki, podlegli Panu Prezydentowi Urzędnicy sprawowali nad nią wystarczającą kontrolę.

    Załączam także kopię pisma, jakie równolegle kieruję w tej sprawie do Przewodniczącego Rady Miasta Gdańska Pana Bogdana Oleszka.



    Przewodniczący Rady Miasta Gdańska Pan Bogdan Oleszek

    Uprzejmie proszę o wyjaśnienie, która Komisja RMG objęła swym planem pracy pieczę nad prawidłowością funkcjonowania jednostki budżetowej Gminy Gdańsk zwanej Miejskim Ogrodem Zoologicznym Wybrzeża - powołanej Uchwałą RMG Nr XVI/506/99 z 25 listopada 1999 roku.

    Proszę także o informację: ile razy i w jakich terminach ( w ciągu minionych 5 lat ) Komisja ta - w ramach statutowych uprawnień - przeprowadziła w MOZW stosowną inspekcję.


    Uzasadnienie

    Sygnały istotnych nieprawidłowości, które poznałem w czasie dużurów radnego, podsumowane ostatnio w pismach do Pana Przewodniczącego oraz Prezydenta Miasta Gdańska, których kopie otrzymałem i załączam, okazują się przy głębszej analizie wysoce niepokojące. Kieruję w tej sprawie Interpelację do Pana Prezydenta Pawła Adamowicza. Proszę jednak równocześnie o określenie stanowiska, jakie - zdaniem Pana Przewodniczącego - winna w zaistniałej sytuacji zająć Rada Miasta.


    fragmenty w/cyt. pisma

    (...)Jestem od 17 lat dzierżawcą terenu, na którym wzniosłam własnym staraniem i własnym kosztem pawilon handlowy.(...)Gorąco proszę o pomoc w sprawie przedłużenia zawartej ze mną umowy.(...)Jeden z dzierżawców podpisuje z Panem Dyrektorem ZOO umowę na okres trzech lat bez zrzeczenia się swojego pawilonu na rzecz Ogrodu po jej wygaśnięciu, a wobec pozostałych takie zrzeczenie jest warunkiem podpisania w ogóle umowy trzyletniej. Dzierżawcy, do których również się zaliczam, mają oddać swoje pawilony (stanowiące ich własność) z końcem 2004 roku i usunąć się z ZOO, podczas gdy inny dzierżawca wznosi nowy pawilon na terenoe Ogrodu i prowadzi w nim działalność nawet po wygasnięciu umowy.

    (...)w sierpniu 2001 upływał okres poprzednio zawartej z nami umowy /przez Miasto - przyp. JK/ dzierżawy, 9 letniej, z dnia 30 lipca 1992, która przewidywała, że po upływie okresu dzierżawy pawilon przejdzie odpłatnie na własność Wydzierżawiającego - Ogrodu Zoologicznego, na podstawie umowy sprzedaży. Nigdy do tego nie doszło. W roku 2001 dzierżawcy pawilonów gastronomicznych na terenie Ogrodu Zoologicznego podjęli rozmowy z władzami Miasta Gdańska, reprezentowanymi przez Dyrektora Wydziału Infrastruktury Miejskiej UMG Pana Antoniego Szczyta, w toku których przedłożono nam do podpisu projekty aneksów do umów dzierżawy przedłużające ich trwanie do 30 września 2002. Taki też aneks podpisałam.

    Równocześnie nakazano nam sporządzenie szczegółowej koncepcji modernizacji pawilonów i złożenie jej do Urzędu Miejskiego na polecenie Pana Antoniego Szczyta, co jeszcze bardziej przedłużyło sprawę i naraziło nas na koszty. Po upływie dłuższego czasu poinformowano nas, że aneksy te nie mają mocy obowiązującej.

    Wówczas, Dyrektor Ogrodu Zoologicznego przedstawił nam do wyboru dwa projekty umów dzierżawy /które winny być merytoryczna i prawna kontynuacją umów uprzednio podpisywanych przez Miasto - przyp. JK/. Jeden z nich przewidywał trwanie umowy dzierżawy jedynie przez okres roku, drugi przewidywał zawarcie umowy na okres trzech lat, jednakże z jednoczesnym zrzeczeniem się (?!) przez dzierżawcę swojego pawilonu(...) bez zwrotu poniesionych przez niego nakładów na wybudowanie pawilonu, którego wartość określona jest przez mojego ubezpieczyciela - PZU na kwote 70 tys. złotych.

    (...)Nową umowę musiałam podpisywać tuż przed rozpoczęciem sezonu letniego 2002, znajdując się w ten sposób w przymusowym położeniu.(...) Nie mogłam także dostatecznie rozeznać się w swojej sytuacji, ponieważ w tym czasie stan mojego zdrowia był poważny, po przebytym wylewie.

    (...)po zapoznaniu się z treścią proponowanej mi przez Pana Dyr. Targowskiego umowy trzyletniej i zorientowaniu się, że w rzeczywistości nie jest to umowa dzierżawy terenu, a narzędzie przymusu stawiające mnie nie w pozycji pełnoprawnej strony umowy, a w roli pracownika Pana Targowskiego, poprosiłam o pomoc prawnika(...). Stwierdził jednoznacznie, że on sam nigdy by nie podpisał takich umów. Doszło do spotkania z Panem Dyr. Targowskim, który zgodził się na zmiany lub usunięcie niektórych punktów umowy po udowodnieniu Mu przez mojego prawnika, że są one rażąco sprzeczne z przepisami Kodeksu Cywilnego.

    Przy kolejnym spotkaniu Pan Dyr. Tarowski wycofał sie ze wszystkich, wynegocjowanych wcześniej ustaleń. Zrozpaczona zwróciłam na to uwagę, a Pan Dyrektor zaczął mnie zastraszać, że za chwilę nie podpisze ze mną w ogóle żadnej umowy, teatralnie wychodził z pokoju, w rezultacie doprowadził mnie do płaczu i postawiona niejako "pod ścianą" podpisałam tak niekorzystną umowę.

    (...)inny dzierżawca - p.Grzegorz P. podpisał z Dyrektorem Targowskim jednoroczną wersję umowy. Jednak jeszcze w tym samym roku - 4 grudnia 2002- Pan Targowski podpisuje z nim drugą umowę - już trzyletnią, jednak bez konieczności zrzeczenia się przez niego pawilonu na rzecz ZOO po jej zakończeniu.

    (...)Dyrektor Targowski, poprzez podpisanie z p.P. umowy trzyletniej w grudniu 2002 stworzył kuriozalną sytuację polegającą na tym, że wszystkim pozostałym dzierżawcom umowy kończą się 31 grudnia 2004, a pan P. - jako jedyny - może zostać i handlować w ZOO jeszcze przez następny 2005 rok.

    Kilka lat wcześniej p.P. wzniósł na terenie ZOO, bez pozwolenia na budowę, zadaszony obiekt o pow. 108 mkw i Pan Dyr. Targowski po prostu tego nie zauważył. Kiedy sprawa samowoli budowlanej wyszła na jaw, obiekt został rozebrany i po załatwieniu pozwoleń wzniesiony ponownie. Ten sam dzierżawca wznosi za zgodą Pana Dyrektora, w 2004 roku, inny obiekt handlowy na terenie ZOO, na podstawie podpisanej umowy na czas określony -120 dni- do prowadzenia okrężnej działalności handlowej. Słowo "okrężnej" oznaczało chyba okrążenie przepisów prawa, bo mimo że umowa wygasła w dniu 28.08.2004 i pawilon powinien być rozebrany, do dnia dzisiejszego stoi,(...).

    Zdaję sobie sprawę z tego, iż to Dyrekcja ZOO posiada pełnomocnictwo do negocjowania i zawierania umów dzierżawy terenów będących w trwałym zarządzie, jednak właścicielem i głównym decydentem w sprawach związanych z Ogrodem ZOO jest Gmina Miasta Gdańska.


    moja refleksja


    Sprawa zaiste jest dość powikłana. Trudno zmuszać tu zainteresowanych i przypadkowych Czytelników do jeszcze dłuższej lektury. Nie mam zatem pewności, czy wystarczająco jasny zarysował sie Państwu obraz atmosfery, panującej w miejscu szczególnym - które zwykle odwiedzamy z dziećmi, dla relaksu i nauki, nie podejrzewając, iż toczyć się w nim może życie pozbawione uroku natury i egzotyki, a pełne nienawiści i zawiści - tego, do czego przywykliśmy już w skomercjalicowanej Polsce. Być może okaże się, że wolny rynek, konkurencja i zwykły, brutalny biznes są w oliwskim ZOO ważniejsze, niż nasze pozytywne emocje, przeżywane w kontakcie z egzotycznymi zwierzętami w przepięknej scenerii. Taki ludzki busz.

    Zanim przedstawię Państwu "wysokie wyjaśnienia" Osób, którym zaufaliście dopowiem tylko:
  • problem dotyczy blisko dziesięciu firm, które zaistniały na terenie oliwskiego ZOO 30 i 20 lat temu po to, by uprzyjemnić i ułatwić nam spacery między zwierzęcymi wybiegami. Jak się jednak wydaje, nie w interesie zwiedzających Ogród - wdrożono tam niezdrowe procedury.

    Odpowiedź: z dnia 11.01.2005 od Przewodniczącego Rady Miasta Gdańska Pana Bogdana Oleszka

    W odpowiedzi na Pana Interpelację uprzejmie informuję, iż Miejski Ogród Zoologiczny Wybrzeże, jako jednostka budżetowa Gminy Gdańsk, podlega Wydziałowi Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta, natomiast Wydział Gospodarki Komunalnej współpracuje z Komisją Polityki Gospodarczej i Morskiej Rady Miasta Gdańska.

    W dniu 11 maja 2004 roku odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej i Morskiej RMG na terenie Miejskiego Ogrodu Zoologicznego, z którego sporzadzono protokół Nr 41-10/2004 (do wglądu w pokoju 111 Biura Rady Miasta).

    Pragnę dodać, iż p. Danuta M. skierowała swoje pismo do radnych z Okręgu nr 6, na terenie którego mieści się Miejski Ogród Zoologiczny Wybrzeże. Każdy z radnych, który podziela stanowisko przedstawione w powyższym piśmie lub ma sygnały o zachodzących nieprawidłowościach w funkcjonowaniu MOZW, ma prawo skierować sprawę do Komisji Rewizyjnej (która jest organem kontrolnym Rady Miasta) lub do Prezydenta Gdańska, któremu podlega MOZW.

    Do dnia dzisiejszego Pan, jako jedyny, zwrócił się w powyższej sprawie z Interpelacją do Prezydenta Miasta Gdańska.


    komentarz

    Z odpowiedzi wynika w zasadzie, że 11 maja ubr. radni po raz pierwszy i ostatni (w ciągu 5 lat) pojawili się urzędowo na terenie ZOO. W protokół tego posiedzenia nie zaglądałem, bo miałem dzisiaj możliwość zapytać o jego przebieg bezpośrednio Przewodniczącego KPGiM Pana Kazimierza Koralewskiego. Stwierdził jedynie, iż nie ujawniono wówczas żadnych problemów funkcjonowania MOZW.

    Ruszony przeczuciem

    zajrzałem jednak także w protokół. Na 17 stronach (nie licząc mnóstwa załączników) opisano przebieg tzw. wizji lokalnej i dyskusji, z których warto poznać choćby niewielkie fragmenty:

    Pan Michał Targowski - Dyrektor ZOO:(...) gdański ogród zoologiczny ma jeden niezaprzeczalny atut, tj. ogromny teren naturalny, urozmaicony i żaden ogród zoologiczny w Polsce nie ma takich możliwości rozwojowych.(...)Mamy na pewno kilka atutów hodowlanych(...) kondory(...) pingwiny(...) szympansy(...) kangury duże i małe(...) mandryle(...). Mamy bardzo dobry dział dydaktyczny(...) praktycznie codziennie odbywają się zajęcia z młodzieżą szkolną(...). Dwa lata temu nasz ogród brał udział w międzynarodowej kampanii na rzecz ratowania małp w Afryce(...) na rzecz ratowania tygrysów(...) i to jest rzecz niezbędna, żeby utrzymać pozycję członkowską w stowarzyszeniu europejskim.

    (...)Przez ostatnie lata zbudowaliśmy pawilony dla małp naczelnych, czyli dla szympansów i dla orangutanów oraz mandryli. Zbudowaliśmy nową ptaszarnię i gadziarnię(...). Zbudowaliśmy wybieg dla hipopotamów nilowych. Powstały nowe wybiegi dla antylop(...). Budynek, który ma ponad stuletnia tradycję został kapitalnie odremontowany. Zrobiliśmy gazyfikację ogrodu(...). W miejsce ciasnych małych klatek powstały większe woliery - dla zwierząt drapieżnych.(...) W ogrodzie cały czas mieliśmy 4,5 km trasy zwiedzanej, która to została utwardzona polbrukiem i część alejek jest oświetlona.(... zgodnie z WPI będziemy inwestowali w małpiarnię (4 miliony złotych) i budowę wybiegu dla lwów - jest to imponująca inwestycja za 5 milionów złotych(...).W WPI od roku 2008 mamy zaplanowaną żyrafiarnię.

    (...) niestety, od listopada do końca marca praktycznie nie mamy żadnej oferty dla ludzi (poza sezonem większość zwierząt żyje w zamkniętych pawilonach).

    (...) niebawem będziemy jedynym ogrodem, zatrudniającym wykształconego pracownika do pozyskiwania funduszy unijnych(...) jest ogromna szansa z tego ogrodu zrobić wizytówkę miejską.
    (...)Od 10 lat jest stała frekwencja ok. 240 - 250 tysięcy ludzi odwiedzających ogród rocznie.

    Pan Antoni Szczyt - Zastepca Dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej:Uważam, że ZOO powinno mieć tzw. centrum spożywczo-gastronomiczne, żeby można było odpocząć, coś zjeść, wypić, posłuchać muzyki, zrobić sobie zdjęcia, czyli tzw. park odpoczynku. Jest to bardzo ważny element i nie powinna to być inwestycja miejska, tylko powinien to być prywatny przedsiębiorca(...).

    Pan Dymitris T. Skuras - Dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej:Czy zrobiliście Państwo analizę, czy lepiej byłoby łożyć środki na różnorodność zwierząt w ZOO, czy też może lepiej ZOO byłoby odwiedzane, gdyby była część tzw. gastronomiczna ?

    Pan Michał Targowski:Na pewno, gdyby na terenie ogrodu powstała, czy to restauracja, czy to tzw. centrum obsługi publiczności, to na pewno też dałoby jakiś procent więcej ludzi w sezonie od listopada do marca(...). Nie potrafię jednak zdecydowanie postawić teraz na takie właśnie zaplecze gastronomiczne, zamiast nadgonić to, że nie mamy żyrafy, albo lwów - tak symbilicznych zwierząt dla Gdańska. Gdybym osobiście miał wybierać z określonej puli finansowej, to bym jednak postawił na zwierzęta.

    (...) mamy jeden punkt na jakimś przyzwoitym poziomie, a reszta to jest prowizorka. Gdy tylko próbuję regulować z nimi niektóre sprawy, to jest od razu awantura, histeria. Listy piszą do Prezydenta, że ja ich tutaj gnębię, ale ja i tak ich będę gnębił, bo większość z nich nie zasługuje, żeby tutaj egzystowali, bo ich poziom usług jest taki, jak był 15 lat temu. Oczywiście myśmy próbowali ogłaszając przetarg spowodować, że ktoś przyjdzie z pieniędzmi i spełni nasze warunki, otrzyma od miasta dzierżawę. Postaramy się przetarg powtórzyć(...).


    Pan Dymitris T. Skuras:(...) wydaje mi się, że przy koszcie inwestycji nowego obiektu (dla zwierząt), nakłady finansowe niezbędne na powiększenie tego obiektu o lokal gastronomiczny, nie byłyby tak rażące i na pewno opłacalne. Bo to nie jest kwestia umów zawartych na lokale gastronomiczne, tylko ilości takich lokali i ich konkurencji względem siebie(...)

    Pan Stanisław Wilkaniec - Zastępca Dyrektora ZOO:Jeśli chodzi o potencjalnych inwestorów w tzw. gastronomię, to jest problem długości dzierżawy terenów, bo nikt nie zainwestuje pieniędzy na okres pięciu, czy dziesięciu lat. To musi być okres co najmniej 30 lat.

    Piotr Dzik - radny, członek Komisji:Musi być dłuższy okres dzierżawy, ponieważ muszą być zrobione wszystkie instalacje wodno-kanalizacyjne, elektryczne i inne. Inwestycja w ciągu 10 lat na pewno sie nie zwróci.

    Busz ludzki

    Podsumowując tę dyskusję, Przewodniczący Kazimierz Koralewski sformułował dwa wnioski: jeden - dotyczący wzmożenia działań promocyjnych na rzecz ZOO, nie wiedzieć czemu, przegłosowano i skierowano do Prezydenta Gdańska. Drugi - dotyczący poprawy usług gastronomiczny, nie wiedzieć czemu, nie został poddany głosowaniu i utknął jedynie w protokole.

    Mam takie przekonanie, że byłem odtąd pierwszą i jedyną osobą, która w ten protokół zajrzała. Mniemam, iż jakiś zamysł realizowany jest od wielu miesięcy "poza oficjalnie" i mam chyba do takiego mniemania podstawy.

    Od chwili, kiedy część dotychczasowych dzierżawców lokali gastronomicznych w ZOO poprosiła mnie o pomoc, zaliczyłem już mnóstwo lektury i odbyłem masę rozmów. Ze wszystkimi "Ważnymi" w tej sprawie. Dwukrotnie m.in. - godzinę poza ZOO i dwie godziny w ZOO rozmawiałem z Dyrektorem Michałem Targowskim.

    Pan Dyrektor wydał mi się człowiekiem, który nieprzypadkowo znalazł się właśnie w takiej instytucji. Wyraźne - w mojej subiektywnej ocenie - predyspozycje do kontaktu ze zwierzyną małą i dużą niekoniecznie jednak uzupełniły umiejętność poruszania się w ludzkim buszu. Czuję taką potrzebę, by nie mieć dzisiaj do Niego pretensji o to, że pod Jego okiem nabrzmiewał konflikt. Mam jednak żal, że w porę nie odniósł się do problemu po ludzku.

    Mnie nauczono, żeby interesy prowadzić w miarę twardo, ale fair - co na co dzień oznaczało, iż muszę mieć oczy także z tyłu głowy... Głosy (przytoczone wyżej) w trakcie wyjazdowej Komisji w ZOO potwierdzają, że "dzieje się" w sprawie coś, o czym "starzy dzierżawcy" nic nie wiedzą. Nikt im nie zaproponował tzw. zmiany wizerunku, unowocześnienia pawilonów, przedłużenia okresu dzierżawy. Choć każdy zajmujący się przedsiębiorczością zna termin amortyzacji - z jakiegoś powodu nikt nie podał im ręki. Pan Dyrektor Targowski wyrzuca Im dzisiaj ofertę na miarę lat 70-tych zapominając, iż parę lat temu, na oficjalne zlecenie ZOO, wykonany został projekt architektury pawilonów, który zaakceptowano i wykonano - na koszt właśnie dzierżawiących rodzinnych firm. Trzy lata temu ponownie zainwestowali w kolejne projekty - jednak ZOO nie było zainteresowane ich realizacją.

    Przypminam. W tym momencie pracowali tam na podstawie 9-letnich umów, zawiązanych z Miastem. Umowy te nie zostały skonsumowane, bo nie wykonano ich istotnego zapisu o wykupie pawilonów przez to samo Miasto, po upływie terminu dzierżawy. Zmiana statusu ZOO: z zakładu budżetowego w jednostkę budżetową przeniosła prawa Miasta w ręce Dyrektora Targowskiego. Jeśli prawa - myślę - to i obowiązki. Co zatem, z prawnego punktu widzenia, warte są kolejne umowy (dla różnych dzierżawców różne), jeśli ignorują podstawy prawa i logikę prowadzenia opłacalnego interesu ?

    Powiem wprost: Miasto -uważam- zrobiło poważne błędy i Miasto powinno teraz zachować się odpowiedzialnie. Z opinii dzierżawiących wiem, że chętnie podjęliby kolejne inwestycje, gdyby tylko dać im równe szanse i konkretną perspektywę czasową.

    Z nadzieją na zrozumienie dwoje z Nich poprosiło o pomoc Pana Prezydenta Pawła Adamowicza. Osiągnięto konsensus. Z nieznanej jednak przyczyny mnożyć się poczęły problemy formalne. A to pokreślił ktoś (wielokrotnie zresztą) protokół ze spotkania z Panem Prezydentem... A to pojawiły się jakieś pisemne propozycje, które - mało, że wzajemnie sie wykluczają - to jeszcze są "antydatowane" /wiem, co piszę i mam na to dowody/. Prawnicy, z których pomocy korzystają zainteresowani - a także ci, których ja poprosiłem o opinie, śmieją się z każdej kolejnej oferty Urzędu Miasta. Tak, jakby wstyd po męsku przyznać sie do błędu, przeprosić i zaproponować cywilizowane rozwiązanie.

    Załamałem się

    dostawszy odpowiedź na moją Interpelację, podpisana przez
    Pana Prezydenta Pawła Adamowicza z dnia 21.01.2005 (dostarczona do Biura RMG 28.01.2005)

    W odpowiedzi na Pana Interpelację dotyczącą nadzoru właścicielskiego nad działalnością Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Wybrzeża informuję, że:

    moje pytanie dotyczyło: zgodności z prawem zawieranych przez Dyrektora Michała Targowskiego umów dzierżawy terenu

    1. W roku 2004 na podstawie wcześniej zawartych umów dzierżawy terenu funkcjonowało sześć pawilonów gastronomiczno-handlowych i parking dla gości odwiedzających ZOO. Dodatkowo, celem uatrakcyjnienia oferty dla zwiedzających ogród Dyrektor ZOO podpisał pięć umów sezonowych na 120 dni na prowadzenie okrężnej działalności handlowej. Umowy dzierżawy terenu zawierane sa przez Dyrektora MOZW Pana Michała Targowskiego zgodnie z udzielonymi mu w tym zakresie pełnomocnictwami, oraz posiadają opinię Radcy Prawnego Ogrodu Zoologicznego.

    przestrzegania konstytucyjnej zasady równoprawności podmiotowej w przypadku takich umów

    2. Zawarte umowy dzierżawy terenu są indywidualnymi umowami z poszczególnymi dzierżawcami, co oznacza, że ich treść nie musi być jednakowa dla wszystkich podmiotów działających na terenie Ogrodu Zoologicznego. Niezależnie od zwartych umów dzierżawcy podpisują jednolity dla wszystkich regulamin określający ich prawa i obowiązki na terenie Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w związku z prowadzoną przez nich działalnością gospodarczą.

    struktury kosztów utrzymania lokali socjalnych i socjalno-mieszkaniowych, będących w dyspozycji Dyrekcji ZOO

    Dyrektor ZOO podpisał jedna umowę użyczenia dwóch pokoi gościnnych dla rodziny zastepczęj będącej w trudnej sytuacji mieszkaniowej. Umowa ważna jest do 02.01.2006 r. Z tytułu użytkowania użyczonych pomieszczeń pobierana jest opłata w wysokości 649 złotych za korzystanie z podłączonych mediów. Pozostałe pokoje gościnne służą przedstawicielom z innych ogrodów zoologicznych przyjeżdżających służbowo do oliwskiego ZOO i są udostepniane nieodpłatnie na zasadzie wzajemności.

    prawidłowości podejmowanych decyzji inwestycyjnych

    Wszelkie zamierzenia inwestycyjne składane są przez Dyrektora MOZW poprzez Wydział Gospodarki Komunalnej w formie wniosku do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego, gdzie są przedmiotem oceny i rekomendacji przez Zespół Dpradczy ds. WPI, który dokonuje ich ostatecznej kwalifikacji do edycji WPI.

    oceny działaności merytoryczno-edukacyjnej ZOO

    Zgodnie ze statutem Ogrodu Zoologicznego Dział Dydaktyczny wypełnia swoje zadania między innymi poprzez:
    - popularyzację ochrony przyrody oraz ochrony środowiska naturalnego,
    - współdziałanie z instytucjami i organizacjami powołanymi do ochrony zwierząt.
    W załączeniu przedstawiam sprawozdanie z działalności dydaktycznej za lata 1999-2004 wraz z oceną instytucji współpracujących.

    Zaiste. Na kolejnych 22 kartkach otrzymałem sprawozdania z pracy Działu Dydaktycznego i podziękowania szkół za przeprowadzone w ZOO lekcje.

    współpracy Dyrekcji ZOO z organami zawodowymi pracowników

    Służby Urzędu Miejskiego przeprowadziły rozmowę z Przewodniczącą Komisji Zakładowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" działającego na terenie ZOO, dotyczącą wzajemnych relacji na linii dyrekcja ZOO - organizacja związkowa. Pani Przewodnicząca stwierdziła jednoznacznie, iż współpraca związku zawodowego z dyrekcją ZOO układa się pozytywnie i bezkonfliktowo.

    Zamiast komentarza


    Panie Prezydencie. Bodaj bym w ogóle nie dostał od Pana odpowiedzi na swą Interpelację. Miast otrzymać taką. Może lepiej, żeby -prawem serii- dać ją było do podpisu Dyr. Targowskiemu..? Do zwierzyńca oliwskiego ZOO dołączył by jeszcze kozioł. Ofiarny.
    O czym informuję z całą powagą. I z poważaniem.





  • 147 hektarów folwarku Dyrektora Targowskiego


    Prawo okrężne

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Uprzejmie proszę o wyjaśnienie trybu i zakresu sprawowania przez Pana Prezydenta nadzoru właścicielskiego nad działalnością Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Wybrzeża - w szczególności:

    1) zgodności z prawem zawieranych przez Dyrektora Michała Targowskiego umów dzierżawy terenu;
    2) przestrzegania konstytucyjnej zasady równoprawności podmiotowej w przypadku takich umów;
    3) struktury kosztów utrzymania lokali socjalnych i socjalno-mieszkaniowych, będących w dyspozycji Dyrekcji ZOO;
    4) prawidłowości podejmowanych decyzji inwestycyjnych;
    5) oceny działalności merytoryczno-edukacyjnej ZOO;
    6) współpracy Dyrekcji ZOO z organami zawodowymi pracowników.
    2005-01-03Uzasadnienie

    Pan Jan P. od kilkunastu lat prowadzi w tym samym miejscu znany mi z jakości pracy punkt usługowy. Jestem przekonany, że - wobec upadających placówek tego typu - każdemu solidnemu rzemieślnikowi należy się pomoc ze strony Miasta. Szczególnie, jeśli - jak w tym przypadku - jest to jedyny taki punkt na licznie zamieszkałą okolicę.

    Lektura obfitej korespondencji, prowadzonej przez strony w ciągu ostatniego półrocza, nasunęła mi wniosek, iż rzeczywiście doszło w tym przypadku do nieporozumienia. Dowody wpłat przechowywane przez zainteresowanego świadczą, że dokonał wszystkich wpłat żądanych przez Miasto. Kilkakrotne opóźnienia przekazów, typowe w coraz gorszej sytuacji rynkowej, nie mogą podważyć kilkunastoletniej rzetelności w wywiązywaniu się z obowiązków finansowych wobec Miasta. To właśnie po stronie Urzędników stwierdziłem błędy w naliczaniu czynszu. Jeśli, po restrukturyzacji pionu obsługi dzierżawców Urząd nie jest w stanie porównać zestawień finansowych stron - ewentualna niejasność winna być rozstrzygnięta na korzyść rzemieślnika. Tym bardziej, że spór dotyczy rozliczeń sprzed kilku lat - zamnkiętych po drodze urzędowym bilansem, skutkującym zaksięgowaniem żądanej wpłaty.


    Odpowiedź: z dnia 04.02.2005 od Z-cy Prezydenta Gdańska Paba Szczepana Lewny

    (...)spór dotyczy zaległości, której genezy należy szukać w roku 1998.(...)uważam za słuszne domaganie się przez p. J.P. dokładnego wspólnego sprawdzenia i porównania wpłat dokonanych w roku 1998 z ewidencją wpłat w Dziale Windykacji GZNK ZB w celu wykrycia błędu i jego przyczyny.
    W związku z tym zwróciłem się do GZNK ZB odrębnym pismem polecającym natychmiastowe zajęcie się sprawą i przesłanie w ciągu czternastu dni od daty otrzymania pisma szczegółowego wyjaśnienia i sposobu rozwiązania powstałego problemu(...). O ustaleniach poinformuję Pana odrębnym pismem, w którym odniosę się również do możliwości anulowania wypowiedzenia.

    Zamiast komentarza...

    To lubię. Konkretnie i po męsku. Dziękuję.


    Odpowiedź z dnia 04.03.2005 od Kierownika Działu Windykacji GZNK Pana Włodzimierza Trębacza:

    ...Dział Windykacji GZNK ZB uprzejmie informuje, że został uzgodniony termin spotkania z ww. użytkownikiem, które odbędzie się w siedzibie tut. Działu w dniu 09.03.2005 o godz.11. W związku z powyższym zwracamy się z uprzejmą prośbą o wyrażenie zgody na przesunięcie terminu udzielenia informacji w sprawie dokonanych ustaleń do 18.03.2005


    Odpowiedź z dnia 18.03.2005 od Kierownika Działu Windykacji GZNK Pana Włodzimierza Trębacza:

    W nawiązaniu do naszego pisma z dnia 04.03.2005 r. informujemy, że w dniu 09.03.2005 r. w siedzibie Działu Windykacji odbyło się spotkanie użytkownika z przedstawicielami GZNK. W trakcie spotkania ustalono, że na koncie lokalu wg stanu na dzień 31.01.2005 r. występują zaległości przedawnione w wysokości 963,83 zł i wymagalne w kwocie 1.074,50 zł z tytułu należności podstawowej za miesiąc kwiecień 2003 r. oraz odsetki w kwocie 92,12 zł.
    Obecnie został sporządzony wniosek o umorzenie zaległości przedawnionej, który zostanie przekazany do akceptacji Dyrektora GZNK.
    Jednocześnie informujemy, że pan P. zobowiązał się do wpłaty pozostałej kwoty zadłużenia.





    Warto szanować rzemieślnika


    Zaległości czy nieporozumienie ?

    Do Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza

    Proszę o sprawdzenie i wyjaśnienie prawidłowości rozliczeń GZNK i dzierżawiącego lokal przy ul.Słowackiego 53 A Pana Jana P. - Naprawa Sprzętu Domowego, a także udzielenie zainteresowanemu pomocy - na którą, jak się wydaje po lekturze dokumentów, jak najbardziej zasługuje.